Miotełki i skrobaczki

Nie znalazłeś odpowiedniego działu - to znak, że powinno się to znaleźć tutaj
Awatar użytkownika
andrew
Posty: 604
Rejestracja: wtorek 27 lut 2018, 19:57
Posiadane auto: Insignia LTG 2,0 T
Silnik: 260 kM 4x4 AT8 2xOPC
Rocznik auta: 2018
Miasto: Gdańsk
Województwo: pomorskie

Miotełki i skrobaczki

Postautor: andrew » sobota 24 lis 2018, 06:36

Jak widać zima zawitała. Powiedzcie czym odśnieżacie swoje Iśki i czym skrobiecie. Mnie kiedyś doradził koleś który miał myjnię abym używała sprzętu Viledy - co czynię.
Porady miło widziane - jak wiemy lakier jest mało odporny na wszystko.

Awatar użytkownika
pancer
Posty: 678
Rejestracja: niedziela 18 mar 2018, 09:50
Posiadane auto: Insignia ST Elite
Silnik: 1.5 165KM MT6
Rocznik auta: 2017
Miasto: Warszawa
Województwo: Mazowieckie

Re: Miotełki i skrobaczki

Postautor: pancer » sobota 24 lis 2018, 08:11

Karoseria miotełką, przeszkodą szybą niczym bo mam tam elektrykę, na boczne szyby chce kupić spray do obrażania, ale tu pojawia się pytanie co z uszczelkami? Czy ktoś używał przez kilka lat sprayu do obrażania szyb? Jak się uszczelki zachowują? Nie odbarwiają się i nie tracą właściwości giętkich?

Możecie jakiś dobry polecić?

P.S. problem pojawia się przy reflektora bo szkoda je rysować a miotełką nie pozbędziemy się lodu. Tam chyba też psiknę sprayem.

jami
Posty: 586
Rejestracja: środa 03 paź 2018, 13:31
Posiadane auto: Insignia B ST
Silnik: B20DTH
Rocznik auta: 2017
Miasto: Warszawa
Województwo: wiadomo

Re: Miotełki i skrobaczki

Postautor: jami » sobota 24 lis 2018, 18:28

czyżbyście mieli pierwszy samochód, że takie pytania? A może sądziecie, że Insignia to takie jakieś cudo, co trzeba traktować jak księżniczkę? :lol:
Zasady takie same jak dotychczas sprawdzają się doskonale:
- nie myć nadwozia w myjniach automatycznych
- nie skrobać przedniej szyby jeżeli nie jest to niezbędne, lepiej stosować odmrażacz i czekać na efekt, potem dopiero pomóc ściągnąć lód
- analogicznie postępować z szybami bocznymi, choć tu powiedziałbym, że można częściej skrobać bez specjalnego efektu po latach
- szczotkę i ściągaczkę kupić sobie taką na jaką ma się ochotę i pieniądze. Jeden woli dłuższy uchwyt, dla drugiego nie jest to priorytet, jeden woli sztywniejsze włosie, drugi miękkie, jeden kupuje sztywną gumę, inny stosuje taniochę z marketu...

Miłego dnia :D

Awatar użytkownika
pancer
Posty: 678
Rejestracja: niedziela 18 mar 2018, 09:50
Posiadane auto: Insignia ST Elite
Silnik: 1.5 165KM MT6
Rocznik auta: 2017
Miasto: Warszawa
Województwo: Mazowieckie

Re: Miotełki i skrobaczki

Postautor: pancer » sobota 24 lis 2018, 19:27

A w kwestii odmrażaczy coś napiszesz? Ja po prostu jeszcze ich nie używałem i nie wiem jaki jest efekt chemii po dłuższym stosowaniu.

Awatar użytkownika
andrew
Posty: 604
Rejestracja: wtorek 27 lut 2018, 19:57
Posiadane auto: Insignia LTG 2,0 T
Silnik: 260 kM 4x4 AT8 2xOPC
Rocznik auta: 2018
Miasto: Gdańsk
Województwo: pomorskie

Re: Miotełki i skrobaczki

Postautor: andrew » sobota 24 lis 2018, 20:15

@jami - po niektórych miotełkach efekt ja po myjni automatycznej. Sądzisz że dawne lakiery były tak samo podatne na rysowanie? Wg Twoich wskazówek to jakąś chińską sobie skombinuję :) dzięki !

wassermann
Posty: 736
Rejestracja: czwartek 05 kwie 2018, 22:38
Posiadane auto: Insignia GSi 2.0T
Silnik: B20NFT LTG
Rocznik auta: 2018
Miasto: GD
Województwo: pomorskie

Re: Miotełki i skrobaczki

Postautor: wassermann » sobota 24 lis 2018, 20:26

Odmrażacze działają tylko na szron, taki równomiernie zamarznięty. "Baranka" ze śniegu czy grubszego lodu nie pokonają. Dość skuteczny jest, z tego co pamiętam, Sonax w atomizerze (takie opakowanie jak np. Clin czy MrMuscle). Żaden aerozol, bo zawartość na wietrze pofrunie w bok zamiast na szybę.

Kilka lat z rzędu używałem odmrażacza Sonax w Octavii i nic się uszczelkom nie stało.

Skrobaczka nie istnieje dla mnie, ani dla żony. Zakaz skrobania szyb. Uruchomić silnik, zamknąć obieg, poczekać, puścić ciepłe powietrze. W dieslu mam niby dogrzewanie elektryczne w nawiewie, ale nie czuć go. Może gdyby nie było, to dopiero hulałoby zimne powietrze... W benzynach problemu nie ma, bo rozgrzewają się raz-dwa.

Do odśnieżania używam miotełki domowej, z gęstym włosiem. Te samochodowe są za cienkie, w sensie wąskie.

Najgorsza sytuacja, na którą nie ma lekarstwa, to wówczas, gdy rozgrzanym we wnętrzu autem parkujemy na noc, a w tym czasie pada śnieg. Padając, roztapia się na szybach. Jednak ujemna temperatura stopniowo ochładza samochód i to, co na niego pada, zamarza. Rano jest dramat, gruba warstwa nierównego lodu. Żadna chemia tego nie ruszy.

Kiedyś miałem wesołą sytuację z Vectrą, której przez parę dni nie ruszałem, a ostro padało. Auto pod czapą. Odśnieżam do twardego. Skrobać do blachy nie będę, ale już dalej nie daje się odśnieżyć. Patrzę - coś mi to auto dziwnie wygląda. Pukam - lód. A pod tym lodem jeszcze warstwa śniegu i dopiero karoseria. Okazało się, że napadało śniegu, potem marznącego deszczu, a potem znów śniegu :) Te tafle lodu zdejmowałem z auta dużymi kawałami.

M.

jami
Posty: 586
Rejestracja: środa 03 paź 2018, 13:31
Posiadane auto: Insignia B ST
Silnik: B20DTH
Rocznik auta: 2017
Miasto: Warszawa
Województwo: wiadomo

Re: Miotełki i skrobaczki

Postautor: jami » sobota 24 lis 2018, 21:35

pancer pisze:
sobota 24 lis 2018, 19:27
A w kwestii odmrażaczy coś napiszesz? Ja po prostu jeszcze ich nie używałem i nie wiem jaki jest efekt chemii po dłuższym stosowaniu.
odmrażacz zawsze w zimie w aucie posiadam. Z perspektywy lat uważam jednak, że czasem nawet on średnio pomaga i trzeba skrobać. Cudów nie oczekuj, ja kupowałem najtańsze i najdroższe, moim zdaniem efekt ten sam. Wpływu na uszczelki nie zauważyłem, nawet jeżeli stosowałem go dosyć regularnie w czasie cięższych zim. W przypadku obfitego stosowania miałem czasem zwyczaj wycierania papierowym ręcznikiem nadmiaru, żeby na drzwiach nie zostawało (a potem dylemat co z tym śmierdzącym papierem robić, zazwyczaj chowałem w reklamówkę lub woreczek).
Ideologii nie ma co dorabiać, a jak chcesz mieć najlepszy odmrażacz, zastosuj spirytus :lol:

Dodano po 6 minutach 48 sekundach:
andrew pisze:
sobota 24 lis 2018, 20:15
@jami - po niektórych miotełkach efekt ja po myjni automatycznej. Sądzisz że dawne lakiery były tak samo podatne na rysowanie? Wg Twoich wskazówek to jakąś chińską sobie skombinuję :) dzięki !
Nie zauważyłem wpływu żadnej miotełki na lakier. A miałem taniochy z supermarketu i dużo droższe, świetnie wykonane, kupowane od przypadku do przypadku. Sztywność włosia dobieram na wyczucie, nie lubię za miekkich, bo nic nie zgarniają, przy sztywnych po prostu uważam i nie szoruję z dużą siłą po lakierze.

Nieskromnie powiem, że każdy nabywca mojego samochodu był zachwycony stanem lakieru podejrzewając stosowanie cudownych zabiegów lub nowego lakierowania :lol:
A tylko ja wiem, że NIC nigdy nie robię z autem poza myciem w myjniach samoobsługowych ;) dlatego niezmiernie bawią mnie wszyscy, którzy wydają TYSIĄCE złotych na cud miód zabezpieczenia lakieru i mega wypasione dodatkowe warstwy, które cyklicznie uzupełniają. Ale jak to mówią - bogatemu wszystko wolno :D

Dodano po 10 minutach 2 sekundach:
wassermann pisze:
sobota 24 lis 2018, 20:26
W dieslu mam niby dogrzewanie elektryczne w nawiewie, ale nie czuć go. Może gdyby nie było, to dopiero hulałoby zimne powietrze...
takie dogrzewanie miałem już w 2 autach. W każdym było to rozwiązane tak samo - dodatkowy element grzewczy w układzie chłodzenia. Praktycznie to element oporowy, czyli rezystor dużej mocy, który po prostu się grzał pod wpływem przepływającego prądu. Technicznie rzecz biorąc, taki rezystor miał 500-800W mocy. Dla porównania takie Webasto ma 4-5 kW...
Kiedyś zrobiłem eksperyment i mierzyłem czas, kiedy układ wentylacji włączał nadmuch - z rezystorem i bez niego. Różnice były sekundowe, w drodze do domu średnio odczuwalne. Dużo bardziej opłacało się wyłączyć zupełnie wentylację i pierwsze km zmarznąć, żeby szybciej nagrzać silnik i w końcu dmuchnąć do środka auta. Tyle, że taka jazda w zimie nie jest za przyjemna, szczególnie przy większych mrozach.

Jedynie naprawdę skuteczne rozwiązanie, to ogrzewanie postojowe, nieważne czy elektryczne (DEFA) czy spalinowe (Webasto). Ale trzeba je mieć :lol:
Ostatnio zmieniony niedziela 25 lis 2018, 09:44 przez jami, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
pancer
Posty: 678
Rejestracja: niedziela 18 mar 2018, 09:50
Posiadane auto: Insignia ST Elite
Silnik: 1.5 165KM MT6
Rocznik auta: 2017
Miasto: Warszawa
Województwo: Mazowieckie

Re: Miotełki i skrobaczki

Postautor: pancer » sobota 24 lis 2018, 21:58

Sonax zamówiony.


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości