InsigniaKlub.pl

Witam,

sytuacja z wczoraj z MM Cars Warszawa, skłoniła mnie do założenia wątku w którym opiszę moją wczorajszą przygodę, a przy okazji może uda nam się wszystkim zrobić wspólną listę z cennikiem / miejscami gdzie w przystępnej cenie można wymienić opony lub całe koła.

Otóż po uprzednim umówieniu się na wymianę kół, miła Pani z MM Cars Katowice(tak, ponieważ po wypełnieniu formularza na stronie odzywa się centrala MM Cars) szukając w cenniku oznajmiła że taka usługa kosztuje 60 zł. Wymiana na jesieni kosztowała tyle samo, więc zgodziłem się na wymianę. Wczoraj przyjeżdżam do MMC w Warszawie a miły pan krzyknął 120 zł. Szczerze powiedziawszy dla mnie to zdecydowanie zbyt wygórowana cena za odkręcenie i zakręcenie gotowych kół więc mu opowiedziałem jakie były ustalenia przez telefon, po czym stwierdził że cennik się zmienił ale zrobimy po "starej" cenie jako że tak było ustalone. Szczerze powiedziawszy to było moja ostatnia wymiana kółek tam bo nie lubie być skubany przez jakieś wewnętrzne polityki MMC czy też nawet PSA.

Żeby post nie był tylko narzekaniem to robię "wzorzec" z którego możecie korzystać tworząć wasze posty.

Adres: MM Cars Opel Warszawa al. Jerozolimskie 237, 02-495 Warszawa
Usługa: Wymiana kół bez wyważania(twierdzą także że programowanie czujników)
Cena:

• było 60 zł

• jest 120 zł

Jeśli w obu kompletach masz czujniki GM, to niczego nie trzeba programować. Dotyczy Insignii A i Insignii B.

M.

czujników w Insigni się nie programuje, w tym modelu same się aktywują po zmianie kół
odnośnie wyważania, zawsze wymagam sprawdzenia i wyważenia kół, które tego wymagają. Moim zdaniem błędem jest wymiana kół bez wyważania.
w ASO Nexteam na Modlińskiej w Warszawie na jesieni 2018 też mi policzyli 120zł, co mnie lekko zdziwiło, ale przynajmniej kółka wyważyli. Na wiosnę spodziewam się podobnej ceny

inny przykład:
w ASO Opel Kanclerz do końca 03.2019 jest promocja - koszt wymiany kół z wyważaniem 80zł, od 01.04 130zł
Koszt przechowywania kół tylko 90zł/sezon

jami pisze: ↑

środa 20 mar 2019, 10:03

odnośnie wyważania, zawsze wymagam sprawdzenia i wyważenia kół, które tego wymagają. Moim zdaniem błędem jest wymiana kół bez wyważania.

Od zawsze również prezentowałem taką postawę i brak wyważania uznawałem za "dziadowską oszczędność". Ale teraz i ja zamierzam zrezygnować z wyważenia. A na próbę
O ile w poprzedniej Insi wymieniałem tylko opony, to wyważanie było koniecznością. I za każdym razem obawy - jak auto będzie się zachowywać między 120-140 km/h? (przy tych prędkościach wszystkie drgania najsilniej się objawiają). Raz tak "wyważyli", że masaż pleców w gratisie, na tylnej osi koła miały po 30 gr błędu (po weryfikacji przez kolejny serwis).
Teraz mam fabryczne koła, na których GSi przyszła i przejechałem na nich 7000 km bez żadnych uwag co do wyważenia. Fabryczne ciężarki są na felgach, nie widać, by któryś się odkleił, a zatem za miesiąc zakładam koła dokładnie tak samo jak zostały zdjęte, niczego nie zamieniam, niczego nie wyważam. Liczę, że będzie dobrze. Na wyważanie pojadę jeśli będzie konieczność (przecież w trakcie sezonu koła mogą stracić wyważenie - np. odklei się ciężarek). Zobaczymy co będzie, od leżenia przecież się nie zdeformowały. A ponieważ lepsze jest wrogiem dobrego, to niech nikt nie rusza tych ciężarków (jakoś wątpię w umiejętności większości oponiarzy). Dawno temu jeździłem z Vectrą do super serwisu - fakt, maszyna Hunter z testem drogowym, robili świetnie - ale i faktury były super

M.

wassermann pisze: ↑

środa 20 mar 2019, 10:00

Jeśli w obu kompletach masz czujniki GM, to niczego nie trzeba programować. Dotyczy Insignii A i Insignii B.

M.

Tak oba są oryginalne

Dodano po 2 minutach 29 sekundach:
wassermann odpowiadam na twoje pytania wątpliwości - tak mam oba oryginalne zestawy, które są wyważone fabrycznie. To już 2 wymiana i nie czuje żadnych nieprawidłowości więc na razie to dziadowskie oszczędzanie wychodzi mi na dobre.

zakładając zimówki a dostałem koła z oponami "fabrycznie" - kazałem sprawdzić wyważenie przed założeniem i wyszło że było wszystko dobrze. Uważam, że trzeba zawsze sprawdzać koła przed założeniem - dodam, że nie wymieniałem nigdy samych opon, tylko komplety kół.
Nie dziadujemy Panowie

Właśnie z tych względów chcę teraz założyć bez wyważania - skoro przejechane było 7000 km i przed zmianą na zimowe wyważenie było idealne. Niech tego nawet nie sprawdzają - może być błąd maszyny, może być błąd ludzki. Założę, a jak odczuję na kierownicy lub w tyłku/plecach, że coś jest nie tak, to w drugiej kolejności wyważę. Po prostu wyważanie nie gwarantuje wcale sukcesu, czasami to czynność robiona przez dzieci we mgle, takie mam doświadczenia :/ Nie chodzi o kasę, tylko o to, że mogliby coś spierniczyć

W ogóle chory jestem na myśl o zmianie kół. Jeżdżę do zakładu, gdzie niby są spoko - panuje porządek i nie gonią na czas. Poprosiłem - 150 Nm, a ja sobie sam dociągnę na 190, bo mam klucz. Odpowiedź: OK. Wróciłem pod dom, biorę klucz, nastawiam - i zabieram się. Może tylko 2 czy 3 nakrętki wymagały dokręcenia... A miałem dokręcić je wszystkie... Na zdecydowanej większości z nich klucz, nastawiony na 190 Nm, kliknął od razu. To ja się pytam - jak oni dokręcili na te 150 Nm... Skoro było od razu 190, a cholera wie ile więcej? Taka różnica to już nie kwestia kalibracji przyrządu, tylko mania w dupie - taka prawda. A przecież nie będę się szarpał i odkręcał śrub, żeby dokręcić je po swojemu. Wystarczy, że sprawdzam od razu po powrocie z warsztatu i po ok. 100 km ponownie.

A tak poza tym, patrzę na długoterminowe temperatury, no i raczej przymrozków już nie będzie... Pora planować wymianę za ok. 2 tygodnie. W GSi jest ostrzeżenie, żeby nie używać opon 20" sportowych w temp. < 0 - bo mogą ulec uszkodzeniu. Dlatego mimo ładnej pogody dotąd nie spieszyłem się z wymianą - w końcu mamy jeszcze połowę marca.

M.

wassermann pisze: ↑

środa 20 mar 2019, 12:57

W ogóle chory jestem na myśl o zmianie kół. Jeżdżę do zakładu, gdzie niby są spoko - panuje porządek i nie gonią na czas. Poprosiłem - 150 Nm, a ja sobie sam dociągnę na 190, bo mam klucz. Odpowiedź: OK. Wróciłem pod dom, biorę klucz, nastawiam - i zabieram się. Może tylko 2 czy 3 nakrętki wymagały dokręcenia... A miałem dokręcić je wszystkie... Na zdecydowanej większości z nich klucz, nastawiony na 190 Nm, kliknął od razu. To ja się pytam - jak oni dokręcili na te 150 Nm... Skoro było od razu 190, a cholera wie ile więcej? Taka różnica to już nie kwestia kalibracji przyrządu, tylko mania w dupie - taka prawda. A przecież nie będę się szarpał i odkręcał śrub, żeby dokręcić je po swojemu. Wystarczy, że sprawdzam od razu po powrocie z warsztatu i po ok. 100 km ponownie.

Też się zrobiłem na tyle chory że kupiłem podnośnik typu żaba (bo ten fabryczny to do jakiś masochistów jest co swego czasu nie szanują) i sam zmieniam i jak co do czego przyjdzie to podjadę z luźnymi kołami jedynie do wyważenia ale koniecznie poza sezonem zmiany kół co by na spokojnie się tym zajęli.
I z tego względu przestałem jeździć na wymiany kół bo bardzo często "mechanicy" dokręcają kluczem udarowym co jest niewybaczalnym błędem i pójściem na łatwiznę. Wyważone koła mam oryginalnie i póki nie ma odczuwalnych wibracji nie zamierzam ruszać. I tu nie chodzi wcale o zaoszczędzonych kosztach bo byłbym nawet skłonny dopłacić byle by być przy tej wymianie gdzie tylko mi koła zamienią i oba komplety wyważą oraz uważnie patrzeć jak cała wymiana przebiega ale ilekroć się człowiek pyta o taką możliwość jest z góry brany za jakiegoś paranoika co to zna się lepiej, no sorry, moja własność, płacę obcym ludziom żeby grzebali to nie chcę by to było robione na akord byle tylko firma zyski odnotowała a klienta w dupie miała. Nie chcą w ten sposób tego zrobić to moich pieniędzy w ogóle nie zobaczą.

Zdecydowanie od dawna zmieniam sam koła i staram się miec 2 komplety... Co czasem nie jest łatwe jak muszę 2 komplety od 4 aut gdzieś trzymać.

Mnie najbardziej wkurza czekanie i robienie na odpie**l większości zakładów. Raz mi oponę poniszczyli... A w większości przypadków wyważenie to masakra.

Jak nie ma bić to nie przeważal bym. Sam mam w jednym aucie mały nalot i wiem że nie jeżdżę po dziurach i nie obijam krawężnikow nie czuje też najmniejszych drgań... Jeżdżę tak 3 sezon.

W insigni natomiast mam zestaw nowy na zimę i jest masakra... następny sezon zimowy zrzucam wszystkie odwazniki i jadę na nowo zakładać bo czuje bicie. Choć nie wiem czy czasem nie jest to od hamulcy.. Okaże się po zmianie na letnie.

Czy wy też macie tak że na trasie przy 140 na pedale gazu czuć nierówności i cała drogę... Mega nieprzyjemne uczucie drzenia takiego...?


Dziwne jest mocowanie pod łapy podnośnika w insigni b... Żaba która mam nie do końca ładnie ogarnia to i Trzeba uważać żeby auto się nie zsunelo... Albo muszę wymyślić jakąś podkładkę bo trochę niebezpieczne

Wysłane z mojego SNE-LX1 przy użyciu Tapatalka

Oberon pisze: ↑

czwartek 21 mar 2019, 18:55

Dziwne jest mocowanie pod łapy podnośnika w insigni b... Żaba która mam nie do końca ładnie ogarnia to i Trzeba uważać żeby auto się nie zsunelo... Albo muszę wymyślić jakąś podkładkę bo trochę niebezpieczne

Też to zauważyłem za pierwszym razem więc obecnie się doposażyłem w taką nakładkę i w przyszłym tygodniu mogę zdać rezultat czy pasuje.

To daj znać i później napisz jaki miała wymiar i gdzie kupiłeś.

Ja na swojej zabie nie miałem podkładki... Taka chyba kupiłem albo zgubiłem.. Zawsze podkladalem jakieś coś (albo materiał albo taka piankę) i nigdy nie miałem obaw że auto może się zsunac... W poprzednim oplu (astra H) też bez obaw używałem tej żaby.... Tu pierwszy raz miałem obawę że coś może się zsunac...i chyba że 3 razy przyglądał się i ostrożnie podnosilem... Może jakiś nowy standard albo buc Helmut tak wymyślil i tyle

Wysłane z mojego SNE-LX1 przy użyciu Tapatalka

Ok co do zakupionej nakładki pojawiło się kilka drobnych komplikacji bo jak się okazało nie jest uniwersalna i jest nieco duża w porównaniu do specjalnie dedykowanych nakładek do standardowej żaby.

W przypadku mojej żaby wymagane było ściągnięcie zawleczki przytrzymującej kielich:



W ten sposób dało się nasadzić nową nakładkę:





Obecna "łapa" przez to stała się o wiele większa ale podnośnik bez problemu wchodzi pod auto a dodatkowym atutem stała się dodatkowa stabilność i łatwość spasowania żaby pod autem poprzez podparcie większej powierzchni.
Wymiary nakładki:
Średnica: 82mm
Wysokość: 45mm
Spód wymiary: Ø65/40 MM
V-NUT 1 = CA. (BXH) 19/10 X 18 MM <---- głębsza strona pasuje pod nasze Isie
V-NUT 2 = CA. (BXH) 15/9,5 X 9 MM

Kupowałem jak zwykle na ebay.de.

No to mam taką samą łapę... Więc też będę chyba musiał robić adaptacje podobna. Pytanie mam jeszcze po takiej modyfikacji nie ma wrażenia że coś się zsunie? Chodzi mi o to że guma też potrafi się obsunac jeśli jest wysoka a ciężar duży?

Wysłane z mojego SNE-LX1 przy użyciu Tapatalka

Zmieniałem dzisiaj i mimo że guma lekko się na boki ugina to sam podnośnik stoi bardziej stabilnie na ziemi niż na tej małej dokupowanej oryginalnie, aczkolwiek nie podnosiłem zbyt wysoko tylko tyle żeby ten centymetr luzu koło od podłoża miało, także też z uwagi że mimo wszystko koła swoje ważą i podnoszenie ich zbyt wysoko do przyjemnych nie należy . Owszem lepiej było by gdyby ta guma była niższa bo to mimo wszystko kawał kloca jest ale wydaje mi się że chyba takich w sprzedaży nie ma a jak już w pierwszym zdaniu napisałem wjazd pod auto i nacelowanie takim klocem jest o wiele szybsze i mimo wszystko mniej stresujące.