Nie rozumiem tego posta o zawyżonych cenach
w kontekście leasingu operacyjnego.Przeciez i tak ostatnia rata jest wykupem więc chcąc nie chcąc auto jest Twoje i możesz z nim robić co chcesz.
Chyba że nie masz leasingu.
Nie rozumiem tego posta o zawyżonych cenach
Chyba nie do końca
Ja czytałem że początek docierania najlepiej przeprowadzać w warunkach miejskich kiedy to często ruszamy z miejsca i zmieniamy prędkość. Ja mam zamiast pojeździć tym autem dużej i wykupić je z leasinguwassermann pisze:Chyba nie do końca
Też mam, ale ściśle biorąc "wynajem" (leasing operacyjny z full serwisem, tzw. leasing mobilny), lecz zdaję sobie sprawę, że zakres serwisu dotyczy "normatywnego zużycia" oraz uszkodzeń niezawinionych przez użytkownika, tzn. nie wynikających z nieprawidłowej eksploatacji pojazdu. Skoro napisałeś "zajadę", to pewnie miałbyś problemy z wykazaniem, że to było normatywne zużycie. Nawet z tarczami/klockami może być problem, jeśli będziesz przyjeżdżał na wymianę przegrzanych tarcz np. co 10,000 km, to w końcu okaże się, że rata serwisowa wynajmu nie obejmuje takich robót.
Oplowi to wsio ryba, bo zarabia na tym, ale bank/leasingodawca ma swoje regulacje w tym zakresie. Ale Oplowi też nie byłoby wszystko jedno, gdybyś "zajechał silnik" na przedłużonej gwarancji. Pewnie też staraliby się wykazać Twoją winę.
Moim zdaniem docieranie ma sens, w rozumieniu rozsądnego rozwijania parametrów. Na początek warto zaplanować jednostajną trasę, najlepiej autostradowe kilkaset km, bez obciążania za wysokimi i za niskimi (!) obrotami. Potem stopniowo podwyższać poprzeczkę. Powiedzmy, te 1000-1500 km to umowna granica, przyjęta za okres "docierania". Potem proponuję zacząć uczyć auta odkrywania potencjału, żeby go nie zamulić od początku.
Wymiana oleju nigdy nie zaszkodzi. W leasingu, wiadomo, można ją sobie odpuścić. Chyba że planuje się wykup auta na własność, to inna sprawa.
M.
Akurat mój samochód jest wzięty w Czechach. Tam to trochę inaczej wygląda.Nix pisze:Nie rozumiem tego posta o zawyżonych cenach
w kontekście leasingu operacyjnego.Przeciez i tak ostatnia rata jest wykupem więc chcąc nie chcąc auto jest Twoje i możesz z nim robić co chcesz.
Chyba że nie masz leasingu.
Czyli masz wynajem długoterminowy.Tylko może się nazywa po czesku.Cloud pisze: ↑wtorek 10 kwie 2018, 07:12Akurat mój samochód jest wzięty w Czechach. Tam to trochę inaczej wygląda.Nix pisze:Nie rozumiem tego posta o zawyżonych cenach
w kontekście leasingu operacyjnego.Przeciez i tak ostatnia rata jest wykupem więc chcąc nie chcąc auto jest Twoje i możesz z nim robić co chcesz.
Chyba że nie masz leasingu.
Zgodnie z umową, ja nie jeżdżę bez oleju i bez powietrza w kołach, a oni wszystkim się zajmują i pokrywają wszelkie koszta związane z serwisem. W umówię nie ma również informacji o kwocie wykupu. ALD ustala ją wedle własnego uznania po zwrocie samochodu.
Niestety, kwoty za zwrócone samochody są zauważalnie wyższe od cen rynkowych.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
W jaki sposób ta kalibracja ma wyglądać?wassermann pisze: ↑wtorek 10 kwie 2018, 08:25Na marginesie wątku - porada dla tych, którzy odbierają nowe auto wyposażone w czujniki radarowe w tylnym zderzaku:
Fabrycznie nowy układ wymaga kalibracji. W celu zapewnienia optymalnego działania, możliwie jak najszybciej przeprowadzić jazdę na prostej autostradzie z obiektami na poboczu np. barierkami.
Ja tak zrobiłem i przyznam, że u mnie (w Insignii A) kontrola martwego pola oraz pojazdów zbliżających się działa wręcz doskonale.
M.
Jechałeś lewym pasem czy prawym? Myślisz że to istotne?wassermann pisze:To był cytat z instrukcji do MY2016. Podejrzewam, że MY2018 ma identyczne czujniki.
Swoją odebrałem i pojechałem obwodnicą Trójmiasta na A1. Wszędzie barierki
Teraz działają pięknie. Auto w martwym polu czują zawsze. Auta nadjeżdżające szybciej na sąsiednim pasie sygnalizuje bezbłędnie z dość dużej odległości. Nawet samochody wyprzedzane potrafi zasygnalizować przez moment w prawym lusterku. Bardzo rzadko zapali się na chwilę od barierki, w niczym to nie przeszkadza. Przy cofaniu zasięg spory i ładnie wykrywa pojazdy poprzeczne. Jestem miło zaskoczony. A o tej kalibracji doczytałem już po fakcie, ale tak się złożyło, że pierwsze kilometry przejechałem takimi trasami.
M.
Zadzwoń do aso. Pewnie coś podpowiedzą.LEM pisze:A jesli już po fakcie i najechane kilkanaście tys km, to co teraz?
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 36 gości