Stuki w układzie kierowniczym i drgania nadwozia GS

Wszystko co chciałbyś wiedzieć o zawieszeniu, układzie hamulcowym i napędowym w Nowej Insignii
wassermann
Posty: 733
Rejestracja: czwartek 05 kwie 2018, 22:38
Posiadane auto: Insignia GSi 2.0T
Silnik: B20NFT LTG
Rocznik auta: 2018
Miasto: GD
Województwo: pomorskie

Re: Stuki w układzie kierowniczym i drgania nadwozia GS

Postautor: wassermann » wtorek 27 lis 2018, 08:09

@Cloud Po prostu teraz przeniosłeś choróbska na Superba. A Insignia, przekazana w inne ręce, zdrowieje.

M.

Awatar użytkownika
Cloud
Posty: 1129
Rejestracja: środa 28 lut 2018, 20:35
Posiadane auto: Insignia
Silnik: 2.0 TURBO D
Rocznik auta: 2018
Miasto: Zator
Województwo: Malopolska

Re: Stuki w układzie kierowniczym i drgania nadwozia GS

Postautor: Cloud » wtorek 27 lis 2018, 08:55

Iska zostaje za mną. Musze przyznać, że bije Superba niczym Wawrzyk Najmana. Jeżdżę teraz Skodą dla odmiany. W czwartek pracownik ją odbierze, a ja dopiszą swoje dwa zdania w temacie porównującym te dwa samochody.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Awatar użytkownika
radekj
Posty: 436
Rejestracja: środa 20 gru 2017, 11:54
Posiadane auto: Insignia GS
Silnik: 2.0 260KM
Rocznik auta: 2018
Miasto: Kraków
Województwo: Małopolska

Re: Stuki w układzie kierowniczym i drgania nadwozia GS

Postautor: radekj » czwartek 29 lis 2018, 21:03

Czekamy z niecierpliwością. Kto jak kto ale twoje porównanie będzie najbardziej wartościowe ze wszystkich w internetach!

Mario2018
Posty: 37
Rejestracja: środa 11 lip 2018, 19:39
Posiadane auto: Opel Insignia
Silnik: 2.0 170kM
Rocznik auta: 2017
Miasto: Kraków
Województwo: małopolskie

Re: Stuki w układzie kierowniczym i drgania nadwozia GS

Postautor: Mario2018 » sobota 30 mar 2019, 13:00

Trochę czasu minęło, ale ponieważ sprawa z drganiami ma ciąg dalszy to postanowiłem kontynuować wątek drgań nadwozia.
Wymieniłem w listopadzie koła na zimowe (alufelgi 17 i opony Continental) i drgania zniknęły chociaż nie od razu. Pierwszy wyjazd na autostradę na zimowych kołach i ……… drgania nadwozia jeszcze większe niż były na kołach letnich! Właściciel firmy wulkanizacyjnej, po mojej reklamacji, osobiście wyważył i sprawdził każde koło i już podczas jazdy próbnej na obwodnicy Krakowa wszystko było okej:
-nie ma żadnych drgań podczas jazdy 120-140 km/h
-nie ma hałasów typu „wycie”, „buczenie”
-nie ma wibracji podczas gwałtownego hamowania z dużej - autostradowej prędkości
-nie ma drgań pustego fotela pasażera 😊
Pytanie do Clouda: czy wymiana tarcz hamulcowych w Twoim aucie zbiegła się z wymianą opon na zimowe?
Zbliża się wymiana kół na letnie Hankooki i bardzo mnie to martwi.

Awatar użytkownika
Cloud
Posty: 1129
Rejestracja: środa 28 lut 2018, 20:35
Posiadane auto: Insignia
Silnik: 2.0 TURBO D
Rocznik auta: 2018
Miasto: Zator
Województwo: Malopolska

Re: Stuki w układzie kierowniczym i drgania nadwozia GS

Postautor: Cloud » sobota 30 mar 2019, 18:47

Tak, praktycznie wszystko było wymienione w jednym czasie. Drgania w międzyczasie wróciły i są dwa, trzy razy mocniejsze. Podejrzewam grubszy problem, bo głównie na piątce auto „skacze”. Drgania nie zależą już od prędkości, ale od obciążenia silnika - auto wibruje czasem przy 120, a czasem nawet przy 160 (autostrada, szybki manewr). Czwórka i szóstka też wibrują, ale tak jak wcześniej, czyli delikatnie.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Mario2018
Posty: 37
Rejestracja: środa 11 lip 2018, 19:39
Posiadane auto: Opel Insignia
Silnik: 2.0 170kM
Rocznik auta: 2017
Miasto: Kraków
Województwo: małopolskie

Re: Stuki w układzie kierowniczym i drgania nadwozia GS

Postautor: Mario2018 » wtorek 02 kwie 2019, 16:25

Jeszcze w ubiegłym roku napisałem, że krzywe tarcze są skutkiem wibracji pochodzących od innego elementu (np. opon), a nie przyczyną wywołującą drgania. Niestety Cloudowi wywróżyłem, że to nie koniec jego problemów. Uważam, że jedną z gwarantowanych przyczyn drgań nadwozia są opony. W jednym ASO w ramach prowadzonej przez 2 miesiące diagnostyki drgań w moim samochodzie zostało sprawdzonych około 10 sztuk Insigni 2.0 diesel 170 KM z manual i automat na kołach 18 i wszystkie! bez wyjątku, w opinii kierownika osobiście wykonującego jazdy próbne, miały drgania lub jak określił mrowienie pod nogami przy 120-140 km/h. Jeden egzemplarz był na Continentalach, a pozostałych około 9 sztuk na Hankookach – być może któreś miały źle wyważone koła, ale chyba nie wszystkie. W drugim ASO kierownik wykonujący jazdy dokładnie 5 sztukami w ciągu jednego dnia (tylko 2.0 170KM diesel) z niedowierzaniem, ale przyznał, że wszystkie mają drgania i że takich drgań nie ma w Astrach oraz w jego prywatnym samochodzie. W pośpiechu jednak nie sprawdził jakie były koła, czy 17 czy 18 i jakiego producenta opony – rozumiem to, bo zrobił przysługę, za którą nikt nie zapłacił (ja reklamowałem w ramach gwarancji, a Opel jak nie ma naprawy to za diagnostykę raczej nie płaci). Z drugiej strony jak naprawiać stwierdzone drgania, jak nie można tego opisać: jako amplitudę? A jaka jest dopuszczalna?, jako przyspieszenia drgań?, a ile wynoszą dopuszczalne? Jako częstotliwość?, a czym to zmierzyć, skąd wziąć uwierzytelniony miernik?, itd. Dlatego producenci zarówno opon jak i samochodów obniżają cenę produkcji przez obniżanie jakości komponentów, a użytkownik niech jeździ do ASO, reklamuje, przecież ma gwarancję – tylko na co mu ta gwarancja, można przecież odmówić uznania reklamacji:
Załączniki
Odmowa reklamacji Hankook.JPG
Odmowa reklamacji Hankook.JPG (76.86 KiB) Przejrzano 5272 razy

Mario2018
Posty: 37
Rejestracja: środa 11 lip 2018, 19:39
Posiadane auto: Opel Insignia
Silnik: 2.0 170kM
Rocznik auta: 2017
Miasto: Kraków
Województwo: małopolskie

Re: Stuki w układzie kierowniczym i drgania nadwozia GS

Postautor: Mario2018 » niedziela 07 kwie 2019, 14:19

Hankook daje gwarancję na nowe opony tylko na 5 do 10 dni.
Tak dla uzupełnienia poniżej przedstawiam protokół z pomiarów głębokości bieżnika po przejechaniu 12 000 km.
0 km - 7,8 mm – głębokość bieżnika nowych opon wg Hankook Polska
5000 km - 7,0 tył i 6,8 przód – wg pomiarów Hankook Polska
12000 km - 7,2 tył i 6,7 przód – wg pomiarów w firmie wulkanizacyjnej
Wynika z tego, że gwarancja Hankooka obejmuje tylko kilka dni, bo przejechanie 4-5 tyś km w kilka dni to nic nadzwyczajnego, a po takiej trasie już ochrony gwarancyjnej nie ma.
Niech każdy sam zdecyduje czy warto kupić opony Hankooka.
Załączniki
Pomiar opon 2018 11 26.JPG
Pomiar opon 2018 11 26.JPG (56.71 KiB) Przejrzano 5226 razy

lepoaingisni
Posty: 1
Rejestracja: poniedziałek 08 kwie 2019, 19:24
Posiadane auto: Rower
Silnik: 2 nogi
Rocznik auta: 1981
Miasto: Chrząszczyżewoszyce
Województwo: Łękołody

Re: Stuki w układzie kierowniczym i drgania nadwozia GS

Postautor: lepoaingisni » poniedziałek 08 kwie 2019, 19:26

Czy to sa te same opony czy inne, bo po kolejnych 7 tysiacach kilometrow jest bieznik wyzszy? A na jakiej podstawie odrzucili reklamacje i co bylo konkretnie reklamowane? Zastanawiam sie nad zakupem dwoch Insygni do firmy, ale po przejrzeniu tego forum raczej zrezygnuje z Opla, a napewno nie kupie Hankooka do jakigokolwiek samochodu.

timon
Posty: 7
Rejestracja: środa 10 kwie 2019, 17:46
Posiadane auto: Insignia
Silnik: 2.0
Rocznik auta: 2011
Miasto: Warszawa
Województwo: Mazowieckie

Re: Stuki w układzie kierowniczym i drgania nadwozia GS

Postautor: timon » sobota 13 kwie 2019, 06:57

Najgorsze jest to, że trudno bedie im cokolwiek udowodnić.

Awatar użytkownika
Hubi
Posty: 84
Rejestracja: sobota 23 cze 2018, 19:51
Posiadane auto: Opel Insignia B
Silnik: 1.5 Turbo 165
Rocznik auta: 2017
Miasto: Warszawa
Województwo: Mazowieckie

Re: Stuki w układzie kierowniczym i drgania nadwozia GS

Postautor: Hubi » sobota 13 kwie 2019, 18:17

Moja wyjechała na Continentalach i ze wszystkich objawów opisywanych w wątku występuje tylko drżenie fotela pasażera ale też to jest uzależnione od obrotów silnika, na zimowkach jest to samo.

Mario2018
Posty: 37
Rejestracja: środa 11 lip 2018, 19:39
Posiadane auto: Opel Insignia
Silnik: 2.0 170kM
Rocznik auta: 2017
Miasto: Kraków
Województwo: małopolskie

Re: Stuki w układzie kierowniczym i drgania nadwozia GS

Postautor: Mario2018 » niedziela 22 wrz 2019, 12:26

Odpowiedź dla „lepoaingisni”: tak to były te same opony Hankook. Wysokość bieżnika zależy od tego, kto i w jakim celu mierzy. Pomiar bieżnika przy przebiegu 5000 km wykonywany w lipcu 2018 na zlecenie Hankook Polska wykazał gigantyczne zużycie (musiałem chyba jeździć jak Kubica, albo samobójca bo odklejona przednia szyba, usterka silnika, stuki w zawieszeniu, drgania kół, itd. zmuszały do ostrożnej, wolnej, zachowawczej jazdy i obserwacji czy coś nie „odpadnie”) i został dla mnie utajniony na kilka miesięcy (MMcars Katowice przekazał mi odpowiedź pisemną z uzasadnieniem datowanym na 23 lipca na reklamowane opony DOPIERO 23 listopada 2018, czyli prawie po 5 miesiącach od przekazania samochodu w celu reklamacji opon). Czy to chodziło o to, żebym już zaczął jeździć na tych oponach i żeby nie można było podważyć rzetelności pomiaru, a tym samym powodu odrzucenia reklamacji? Czy to jest celowe działanie oszukańcze Hankook Poska? Niech każdy odpowie sobie sam. Mogę tylko przedstawić powyżej pomiar wykonany przez profesjonalną firmę, w którym po przejechaniu kolejnych 7000 km czyli łącznie było już 12000 km nagle bieżnik „urósł” i to w przypadku tych dwóch najbardziej podejrzanych opon o pół milimetra - cuda! Ale reklamacja odrzucona i teraz to już mogą powiedzieć mi „s…przaj dziadu”.
Koła zimowe: Na kołach zimowych 17” pomiędzy listopadem 2018, a kwietniem 2019 w zasadzie nie było drgań i wibracji. Pod koniec sezonu ze względu na naturalne zużycie i konieczność okresowego wyważenia kół, którego nie zrobiłem bo już miałem dosyć wizyt i zabaw z kołami, pojawiły się lekkie drgania. Co ciekawe, drgania ewidentnie od niewyważenia kół będącego naturalną konsekwencją przejechania kilkunastu tysięcy km, ujawniały się w zakresie prędkości 125-135 km/h. Można wysnuć wniosek, że konstrukcja nadwozia Insigni B jest bardzo wrażliwa na źle wyważone koła, a tzw. częstotliwość drgań własnych nadwozia pokrywa się z drganiami niewyważonych kół w bardzo często używanym zakresie prędkości jazdy (120-140 km/h) i powoduje nieprzyjemne doznania kierowcy i pasażerów i zapewne również przyspieszone zużycie wielu elementów samochodu: tarcze i klocki hamulcowe, elementy zawieszenia i układu kierowniczego, opony, itd.
Koła letnie: Przy wymianie kół z zimowych na letnie podejrzane Hankooki po kolejnym przypadkowym obróceniu opon względem felg i precyzyjnym wyważeniu „ułożyły” się tak, że drgania były prawie niezauważalne, uznałem, po doświadczeniach z ASO Opla i przedstawiciela Hankooka w Polsce (który spuścił mnie po brzytwie), że trzeba jeździć – „wygrali”. Jednak po przejechaniu kolejnych kilkunastu tysięcy km drgania nasilały się, więc odwiedziłem firmę wulkanizacyjną i zleciłem wyważanie i zamianę pozycji kół, na co usłyszałem: „NIE RUSZAĆ, BO BĘDZIE GORZEJ!”. No i mieli rację. Wyważanie i zamiana kół (przód prawe z lewym i tył tak samo) spowodowały, że powróciły koszmarne drgania w zakresie prędkości 120-140 km/h oraz silne drgania kierownicy i całego nadwozia podczas przyspieszania na 4, 5 i 6 biegu (szczególnie silne na 5 biegu), a także silne drgania przy hamowaniu z prędkości autostradowych, tak jakby były krzywe tarcze hamulcowe – to może być podpowiedź dla rozwiązania problemu Clouda z jego Insignią i zapewne wielu innych użytkowników takich oplowskich pojazdów. Po kilku dniach pojechałem do firmy wulkanizacyjnej z reklamacją, na co obrażeni (wg mnie słusznie obrażeni, bo to mi Opel i Hankook wcisnęli szajs, a oni to co chwilę poprawiają) nieodpłatnie wyważyli ponownie koła i drgania podczas przyspieszania zniknęły, nie ma również wibracji podczas hamowania, ale drgania fotela pasażera i całego nadwozia podczas jazdy z prędkościami 120-140 km/h nadal występują. Wniosek: eksploatacja fabrycznie wadliwych opon lub uszkodzonych podczas długotrwałego magazynowania samochodu w jednej pozycji skutkującego nieodwracalnym zdeformowaniem opon w samochodzie Insignia B, którego konstrukcja nadwozia jest bardzo wrażliwa na źle wyważone koła lub zdeformowane opony i felgi, a tzw. częstotliwość drgań własnych nadwozia pokrywa się z drganiami niewyważonych lub zdeformowanych kół w bardzo często używanym zakresie prędkości jazdy (120-140 km/h) i powoduje nieprzyjemne doznania kierowcy i pasażerów podczas jazdy i zapewne przyczynia się do przyspieszonego zużycia wielu elementów samochodu: tarcz i klocków hamulcowych, elementów zawieszenia i układu kierowniczego, itp.

wassermann
Posty: 733
Rejestracja: czwartek 05 kwie 2018, 22:38
Posiadane auto: Insignia GSi 2.0T
Silnik: B20NFT LTG
Rocznik auta: 2018
Miasto: GD
Województwo: pomorskie

Re: Stuki w układzie kierowniczym i drgania nadwozia GS

Postautor: wassermann » niedziela 22 wrz 2019, 19:14

Wywaliłbym te opony na śmietnik. Tak, wiem, koszt. Ale życie jest za krótkie, a samochód za fajny, by się wściekać z powodu opon.

Ja też miewam problemy z drganiami, tylko przy przyspieszaniu od 100 do 140 km/h - i tylko gdy auto jest mocno obciążone (np. 5 dorosłych osób lub 3 osoby i nawalone bagażu na maxa). Problemów nie miałem na fabrycznie wyważonych kołach. Po zimowym składowaniu (całych kół) popełniłem błąd, bo pozwoliłem je na nowo wyważyć (w sumie bez sensu, skoro zdjąłem je 5 m-cy wcześniej idealne). No i w warunkach j.w. wyszły drgania. Ostatnio drgania znacznie, choć nie zupełnie, zmalały. Koła przed wyjazdem wyważyłem na nowo z testem drogowym na Hunterze 9000, jedno było optymalizowane (przekładana opona na feldze). Wyniki super. Zwiększyłem ciśnienie (poprzednio gdy miałem drgania, to ciśnienie miałem chyba jednak za niskie jak na jazdę w trasę). No i nadal drżało, ale odczuwalnie mniej. Powrót z urlopu tą samą trasą, w identycznej pogodzie, i już w ogóle nie drżało. Mieliśmy kilkadziesiąt kg bagażu mniej - chyba poniżej tej masy krytycznej, powyżej której drgania się ujawniają.

Jeśli chodzi o przedział 120-140 km/h i występowanie drgań, to nie jest specyfika Insignii B, lecz każdego samochodu. Wszystko wówczas wychodzi. Źle wyważone koła, bicia od półosi, skopane tuleje zawieszenia itd. To już od lat wiem - na przykładzie 3 innych aut. I zresztą mój znajomy mechanik mi to przed laty powiedział.

M.

Awatar użytkownika
Cloud
Posty: 1129
Rejestracja: środa 28 lut 2018, 20:35
Posiadane auto: Insignia
Silnik: 2.0 TURBO D
Rocznik auta: 2018
Miasto: Zator
Województwo: Malopolska

Re: Stuki w układzie kierowniczym i drgania nadwozia GS

Postautor: Cloud » poniedziałek 23 wrz 2019, 13:05

Mario, mi się wydaje, że to nie do końca wina opon hankooka (faktycznie, jest na nich gorzej, ale na zimowkach też mam drgania). U mnie w tym momencie jest dramat. Wibracje (i to cholernie mocne) czuć już przy 70km/h aż do 200. Najgorsze jest to, że nie ma reguły. Czasem przy 77, a czasem przy 73km/h. Próbowałem to w ASO zgłaszać, przejechali się, stwierdzili że rozpędzili auto do 210 i nic nie czuli.

Zaproponowałem wspólna przejażdżkę i ja za kierownicą, to już „nie ma dzisiaj czasu”. Tak już któryś raz z rzędu.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Mario2018
Posty: 37
Rejestracja: środa 11 lip 2018, 19:39
Posiadane auto: Opel Insignia
Silnik: 2.0 170kM
Rocznik auta: 2017
Miasto: Kraków
Województwo: małopolskie

Re: Stuki w układzie kierowniczym i drgania nadwozia GS

Postautor: Mario2018 » czwartek 19 gru 2019, 22:58

Założyłem ponownie (drugi sezon) zimowe koła 17” i nie ma żadnych drgań i wibracji – wyłącznie przyjemność z jazdy i płynne, bezpieczne hamowanie jakby się nagle samoistnie „wyprostowały” tarcze hamulcowe. Podczas wyważania trzy koła zostały założone bez wymiany/usuwania starych ciężarków lub dokładania nowych ciężarków, ponieważ były na „0”. Czwarte koło (prawy tył) na ciężarkach z ubiegłego sezonu zimowego miało błąd wyważenia 10g – opisywałem na wiosnę 2019 r. zaczynające się lekkie drgania na komplecie kół zimowych i to było to jedno koło. Zauważyłem, że na tym kole było i jest nadal znacznie więcej ciężarków niż na pozostałych trzech kołach (najgorsza fabrycznie opona), ale oczywiście dało się wyważyć również na „0”. Obecnie po przejechaniu kilku tysięcy kilometrów na zimówkach w różnych warunkach, na różnych drogach i z różnymi prędkościami nie zauważyłem żadnych wibracji, a ponadto opony zimowe są wyraźnie cichsze od letnich – bardziej słychać pracę silnika niż szum od kół.
Koła letnie (opony Hankook) wywołują drgania kierownicy i całego nadwozia: przy przyspieszaniu (zwłaszcza na 4, 5 i 6 biegu), przy hamowaniu (efekt jak przy krzywych tarczach hamulcowych), między 120-140 km/h przy spokojnej płynnej jeździe i niekiedy poniżej 120 km/h oraz powyżej 140 km z różnym nasileniem, co jak sądzę zależy od ciśnienia powietrza w kołach, temperatury opon, aktualnego obciążenia samochodu (ilości pasażerów oraz ile bagażu i gdzie), siły i kierunku wiatru, rodzaju nawierzchni, itd.
Drgania u Clouda, moim zdaniem, są następstwem wadliwych opon i/lub felg, a długotrwałe eksploatowanie samochodu z takimi jak opisane przez Clouda wibracjami mogło już doprowadzić do innych defektów, jak np. krzywe tarcze hamulcowe (już ten drugi komplet po wymianie gwarancyjnej), luzy w półosiach napędowych, luzy w elementach zawieszenia, wyząbkowanie opon (częściowo od „naturalnego” procesu ząbkowania, a częściowo przyspieszone ciągłymi wibracjami), itd. Niezmiennie potwierdza się jednak, że Insignia tej generacji jest wyjątkowo wrażliwa nawet na niewielkie niedoskonałości w wyważeniu kół.

wassermann
Posty: 733
Rejestracja: czwartek 05 kwie 2018, 22:38
Posiadane auto: Insignia GSi 2.0T
Silnik: B20NFT LTG
Rocznik auta: 2018
Miasto: GD
Województwo: pomorskie

Re: Stuki w układzie kierowniczym i drgania nadwozia GS

Postautor: wassermann » piątek 20 gru 2019, 00:02

Nadal doświadczam drgań nadwozia, nie kierownicy, lecz właśnie drżenia budy (na letnich - bo na zimowych nie miałem okazji się przekonać), przy przyspieszaniu w przedziale 100-140 km/h. U mnie dochodzi czynnik 4x4 jako potencjalne dodatkowe źródło problemów.
W październiku przeprowadziłem dokładne eksperymenty w powtarzalnych warunkach. Podczas urlopu przez 8 dni z rzędu pokonywałem tę samą trasę, przy takiej samej pogodzie i takim samym ciśnieniu w oponach (wysokim - rzędu 2.6 pierwszy odczyt po aktualizacji czujników po ruszeniu, a po rozgrzaniu 2.9). Na pokładzie były zawsze 3 te same osoby, tak samo rozmieszczone, łącznie 200 kg. I tylko różny ciężar bagażu.
No i właśnie gdzieś w tym ciężarze bagażu był ukryty punkt krytyczny. Przy lekkim załadowaniu (10 kg) nie było żadnych drgań. W dni, gdy wiozłem nieco więcej, zaczynały się lekkie drgania, wyczuwalne na upartego. W dwa dni, gdy wiozłem o 20-30 kg bagażu więcej (pierwszy i ostatni z 8 dni), drgania się nasiliły. Do tego w te dni było paliwo prawie na max. A po załadowaniu do pełna w trasę powrotną, czyli bagażu jeszcze ze 30 kg więcej, drgania były już zdecydowanie wyczuwalne. Po rozładowaniu samochodu (minus ok. 60 kg bagażu i 2 lekkie osoby), przy pełnym zbiorniku, żadnych drgań. I tak jest na co dzień gdy jeżdżą 2 osoby razem - zero drgań. Dopiero po zapakowaniu powyżej pewnej granicy te dają o sobie znać - wibruje buda, czuć w plecach/tyłku, słychać drżenie plastików. Nie ma to żadnego związku z obrotami silnika ani wybranym biegiem. Wyłącznie przy przyspieszaniu. Bardziej odczuwalne przy niezbyt silnym przyspieszaniu, rozciągniętym w czasie. Bo max depnięcie sprawia, że auto rozpędza się 100-140 km/h na tyle szybko, że drgania też szybko przechodzą i mają mniej odczuwalną częstotliwość. Ale przy takiej jeździe jak na zatłoczonej A2, gdy jedzie się właśnie 100-140, co chwila hamując i z lekka rozpędzając ponownie, drży przy każdym przyłożeniu gazu w tym przedziale prędkości (choć nie przy jeździe ze stałą prędkością).

M.


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości