
po otwarciu maski, z prawej strony, głęboko głęboko, jest dziurka... Ciężko sobie wyobrazić jak tam ma się coś dostać. Bez względu na kierunek padania deszczu, mycia auta, woda tam się raczej nie dostanie. A jak już, to trafi na izolowane wiązki w profilu...
Tym niemniej procedura akcji serwisowej polega na tym, że ASO dostaje masę w tubie (coś jak akryl kupowany do domu), która ma długi i cienki dziubek


Moje zdjęcia są akurat nieostre w tym miejscu, co trzeba, ale musicie uwierzyć, że masa bardzo ładnie zasłania szczelinę i zabezpiecza ją przed ewentualnymi szkodnikami. Bo prędzej uwierzę, że wpadnie tam jakaś mucha lub osa, niż dostanie woda

Akcję polecam, nie boli, nie szkodzi, a może pomoże....