Na co zwracać uawgę przy odbiorze Naszej Insignii?
- pancer
- Posty: 678
- Rejestracja: niedziela 18 mar 2018, 09:50
- Posiadane auto: Insignia ST Elite
- Silnik: 1.5 165KM MT6
- Rocznik auta: 2017
- Miasto: Warszawa
- Województwo: Mazowieckie
Re: Na co zwracać uawgę przy odbiorze Naszej Insignii?
Ja nie dostałem żadnego kodu i z tego co pamiętam pytałem się dealera czy powinienem jakieś dostać, a on zaprzeczył. Zwracałem na to uwagę przy odbiorze bo wcześniej miałem Vectrę C, która wymagała kodu serwisowego przy programowaniu.
-
- Posty: 76
- Rejestracja: poniedziałek 20 sty 2020, 20:27
- Posiadane auto: Opel insignia b
- Silnik: 1.5 Turbo 165 km
- Rocznik auta: 2018
- Miasto: Opole
- Województwo: Opole
Re: Na co zwracać uawgę przy odbiorze Naszej Insignii?
Mój przypadek na co zwracać uwagę. Insignia zamówiona w fabryce w listopadzie 2018 roku odebrana styczeń 2019. Odbiór wzrokowy pieknie ładnie szczęśliwy,protokół odbioru podpisany auto odebrane. Po kilku miesiącach gdy emocje opadły, w pełnym słońcu na masce inaczej lakier się odbija chodzi o element około trzy na pięć okazało się ze w ciemnym garażu przy lampie widać , oprócz tego jeszcze około czterech punktów które ewidentnie byłyby polerowane,małe ryski jakby malowane w przeciwną stronę , zaznaczam tylko jedna połowa maski. Sprawę zgłosiłem w salonie, potwierdzili nawet zmierzyli miernikiem lakieru i ok tylko polerka ale jest im przykro to nie u nich. Nie robiłem awantury bo nie udowodnił że to nie ja sam zrobiłem, po prostu przykro przecież nowy samochód a to już trzeci mój opel. Jednak to nie koniec historii po roku eksploatacji przegląd okresowy ładne mycie i ręce mi opadły. Pod klapką wlewu paliwa wzdłuż nadkola odcięcie lakieru, tu już malowane wręcz idealnie gdyby prawie niewidoczna linia pewnie po taśmie odcinającej malowanie. Znów wizyta w Aso przyznali mi rację pomiar lakieru zrobili ,ok. Zaproponowali polerke maski i tylnego błotniku ale obawiam się żeby nie było gorzej . Ten artykuł jest przestrogą dla wszystkich kupujących ,oglądać jak ktoś się nie zna brać fachowca , odbiór z miernikiem nie jest niczym śmiesznym. Muszę się z tą wadą pogodzić choć na pierwszy rzut oka nie widać tylko przy wnikliwych oględzinach, z nikim nie wygram to wiem bo przez ten rok można by powiedzieć że to u mnie dlatego tak to zostawiam. Długi artykuł ale może nikomu się nie przydarzy przeoczyć niedoskonałości. Pozdrawiam przyszłych użytkowników.
- mariusz87
- Posty: 57
- Rejestracja: wtorek 12 lut 2019, 17:34
- Posiadane auto: Opel Insignia
- Silnik: 1.6T 200KM
- Rocznik auta: 2019
- Miasto: Kraków
- Województwo: Małopolskie
Re: Na co zwracać uawgę przy odbiorze Naszej Insignii?
@Marek
Ja podczas odbioru poprosiłem o miernik lakieru i rzczywiście gośc ze mna spacerował wokół auta.
Wynik - Maska ~120 um, cała reszta ok ~250 um.
Trochę zdziwiony byłem, ale powiedział, że to normalne "w przypadku białej perły". Nie ukrywam, że zachwycony ogólnym wyglądam auta trochę to zignorowałem.
Do momentu jak jakiś czas temu zaczął się na tym forum wątek dot. grubości powłoki lakieru. Panowie z naszego forum uświadomili mnie, że to kompletna bzdura że auta ma 2x większą powłokę przez rodzaj lakieru.
Cyk telefon do Pana z salonu. Co ciekawe, tym razem już nie trzymał się wersji, że to przez rodzaj lakieru, ale, że salon ma prawo położyć dodatkową warstwę lakieru. Często się to zdarza jak auto nie przechodzi jakiś testów przed wyjazdem z fabryki. Generalnie, dodał też, żebym się cieszył, bo dzięki grubszemu lakierowi "mogę robić bezpiczenie polerkę" bez obaw że lakier straci wyrazistość.
Powiem tak. Nie widzę, aby auto miało jakieś wady lakiernicze więc temat zostawiam tak jak jest.
Jedno co zrobię, to podczas kwietniowego przeglądu, zarządam wpis do książki, że salon przyznaje się do takiej grubości lakieru - żałuję, że nie zrobiłem tego od razu podczas odbioru.
Po co? Mogę sobię wyobrazić sytuację, gdy jak będę sprzedawał auto za jakiś czas przyjdzie Janusz handlarz z miernikiem i zacznie mi wyrzucać, że auto po dachowaniu i kompletnym remoncie. Żeby mi ciśnienie nie skoczyło podczas tłumaczenia mu, że to nie prawda to będę miał podkładkę w postaci notatki z salonu.
PS. To żenujące, że auto pretendujące do premium wychodzi w takim stanie jak opisałeś. Coraz bardziej przekonuje się, że to mój ostatni Opel :/
Ja podczas odbioru poprosiłem o miernik lakieru i rzczywiście gośc ze mna spacerował wokół auta.
Wynik - Maska ~120 um, cała reszta ok ~250 um.
Trochę zdziwiony byłem, ale powiedział, że to normalne "w przypadku białej perły". Nie ukrywam, że zachwycony ogólnym wyglądam auta trochę to zignorowałem.
Do momentu jak jakiś czas temu zaczął się na tym forum wątek dot. grubości powłoki lakieru. Panowie z naszego forum uświadomili mnie, że to kompletna bzdura że auta ma 2x większą powłokę przez rodzaj lakieru.
Cyk telefon do Pana z salonu. Co ciekawe, tym razem już nie trzymał się wersji, że to przez rodzaj lakieru, ale, że salon ma prawo położyć dodatkową warstwę lakieru. Często się to zdarza jak auto nie przechodzi jakiś testów przed wyjazdem z fabryki. Generalnie, dodał też, żebym się cieszył, bo dzięki grubszemu lakierowi "mogę robić bezpiczenie polerkę" bez obaw że lakier straci wyrazistość.
Powiem tak. Nie widzę, aby auto miało jakieś wady lakiernicze więc temat zostawiam tak jak jest.
Jedno co zrobię, to podczas kwietniowego przeglądu, zarządam wpis do książki, że salon przyznaje się do takiej grubości lakieru - żałuję, że nie zrobiłem tego od razu podczas odbioru.
Po co? Mogę sobię wyobrazić sytuację, gdy jak będę sprzedawał auto za jakiś czas przyjdzie Janusz handlarz z miernikiem i zacznie mi wyrzucać, że auto po dachowaniu i kompletnym remoncie. Żeby mi ciśnienie nie skoczyło podczas tłumaczenia mu, że to nie prawda to będę miał podkładkę w postaci notatki z salonu.
PS. To żenujące, że auto pretendujące do premium wychodzi w takim stanie jak opisałeś. Coraz bardziej przekonuje się, że to mój ostatni Opel :/
-
- Posty: 76
- Rejestracja: poniedziałek 20 sty 2020, 20:27
- Posiadane auto: Opel insignia b
- Silnik: 1.5 Turbo 165 km
- Rocznik auta: 2018
- Miasto: Opole
- Województwo: Opole
Re: Na co zwracać uawgę przy odbiorze Naszej Insignii?
Mój napewno,trzeci i ostatni czas znów spróbować czegoś innego,choć wiem że gdzie indziej będzie podobnie ale coś nowego. Narazie zobaczymy jak będzie technicznie z insignią, przebieg 21 tys. i jest ok poza złym wygłuszeniem tylnych kół ale to już bubel fabryki. Nie było tego ani w astrze j i corsie d.
- Cloud
- Posty: 1129
- Rejestracja: środa 28 lut 2018, 20:35
- Posiadane auto: Insignia
- Silnik: 2.0 TURBO D
- Rocznik auta: 2018
- Miasto: Zator
- Województwo: Malopolska
Re: Na co zwracać uawgę przy odbiorze Naszej Insignii?
Panowie, im dłużej będziecie jeździć, tym bardziej polubicie to auto. Tez mówiłem, ze Opla nie kupię, a najprawdopodobniej w okolicach wakacji zamówię polifta
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
-
- Posty: 76
- Rejestracja: poniedziałek 20 sty 2020, 20:27
- Posiadane auto: Opel insignia b
- Silnik: 1.5 Turbo 165 km
- Rocznik auta: 2018
- Miasto: Opole
- Województwo: Opole
Re: Na co zwracać uawgę przy odbiorze Naszej Insignii?
Insignią jeździ się bardzo przyzwoicie wręcz wygodnie, drażnią drobne niedoskonałości typu czasem coś trzeszczy. Te same usterki powtarzają się w każdym modelu, a czasem tak niewiele trzeba żeby zatrzymać przyszłego nabywcę. Usterki z przed 10-ciu lat są nadal i nikt z tym nic nie robi a szkoda. Corsa d wytrzymała bez wpadek 350tys. i w fajnym stanie jeszcze sprzedana o astrze j nie powiem wiele po 60tys. sprzedana jedna wpadka wyciek oleju simering wału po 30 tyś ale to forum insigni zobaczymy jak podoła. Nie wiem co opel musiałby zrobić żeby dalej mnie zatrzymać . Myślę że Psa będzie bardziej o swoje marki dbać.
- mariusz87
- Posty: 57
- Rejestracja: wtorek 12 lut 2019, 17:34
- Posiadane auto: Opel Insignia
- Silnik: 1.6T 200KM
- Rocznik auta: 2019
- Miasto: Kraków
- Województwo: Małopolskie
Re: Na co zwracać uawgę przy odbiorze Naszej Insignii?
Mam to samo odczucie co @Marek. Auto da się lubić i wygląda kosmicznie, ale własnie - te drobne niedoskonałości... U mnie 10k i bez problemów póki co.
W kwestii wygłuszenia to również mogliby się postarać...Osobiście też, denerwuje mnie jakość wykonania nadkoli. U mnie z tył są szczeliny między blachą a plastikiem nadkola (jest wątek o tym na forum). Mam zamiar to zgłosić przy serwisie, bo zastanawiam się czy przez tez szczeliny nie dostaję się przypadkiem za dużo wody i błota gdzieś do środka. Jak to będzie reagować za 2..3 lata przy polskich zimach. Z przodu spasowanie tych nadkoli też pozostawia wiele do życzenia.
Generalnie, polecałbym osobom które odbierają swoje Iśki i zwrócenie uwagi na to i ewentualne przyciśnięcie salonu, aby spróbowali jakoś to "uszczelnić" jeśli taki problem napotkają.
Jak czasem się przechadzam po mieście i widzę zaparkowaną Iśkę to zawsze patrze na te nadkola u innych - i z moich obserwacji wynika, że to problem powszechny. U niektórych mniej, a u innych więcej, ale generalnie coś tam zawsze odstaje. Ciekawe czy podobny problem był we wcześniejszej wersji.
W kwestii wygłuszenia to również mogliby się postarać...Osobiście też, denerwuje mnie jakość wykonania nadkoli. U mnie z tył są szczeliny między blachą a plastikiem nadkola (jest wątek o tym na forum). Mam zamiar to zgłosić przy serwisie, bo zastanawiam się czy przez tez szczeliny nie dostaję się przypadkiem za dużo wody i błota gdzieś do środka. Jak to będzie reagować za 2..3 lata przy polskich zimach. Z przodu spasowanie tych nadkoli też pozostawia wiele do życzenia.
Generalnie, polecałbym osobom które odbierają swoje Iśki i zwrócenie uwagi na to i ewentualne przyciśnięcie salonu, aby spróbowali jakoś to "uszczelnić" jeśli taki problem napotkają.
Jak czasem się przechadzam po mieście i widzę zaparkowaną Iśkę to zawsze patrze na te nadkola u innych - i z moich obserwacji wynika, że to problem powszechny. U niektórych mniej, a u innych więcej, ale generalnie coś tam zawsze odstaje. Ciekawe czy podobny problem był we wcześniejszej wersji.
- LEM
- Posty: 284
- Rejestracja: poniedziałek 03 lip 2017, 19:51
- Posiadane auto: Opel Insignia GS
- Silnik: 1.5T 165KM
- Rocznik auta: 2017
- Miasto: Poznań
- Województwo: Wielkopolskie
Re: Na co zwracać uawgę przy odbiorze Naszej Insignii?
Nie jeździłem poprzednią wersją, ale zakładam, że aby móc się pochwalić wspaniałą kuracją odchudzającą nowej Inisgni oberwało się właśnie wygłuszeniom w dużej mierze.
-
- Posty: 738
- Rejestracja: czwartek 05 kwie 2018, 22:38
- Posiadane auto: Insignia GSi 2.0T
- Silnik: B20NFT LTG
- Rocznik auta: 2018
- Miasto: GD
- Województwo: pomorskie
Re: Na co zwracać uawgę przy odbiorze Naszej Insignii?
^^^ Tak jest. ^^^
W poprzedniej 2.0T było znacznie ciszej niż w obecnej. Hałas pochodzi głównie od podwozia/błotników. Nieco głośniejszy opływ przy wysokich prędkościach (lusterka?). Silnik wygłuszony jest odrobinę lepiej.
Przesiadka prosto z Insi A do Insi B była bardzo na minus w kwestii hałasu od podwozia. Opony w jednej i drugiej głośne (letnie głośniejsze od zimowych). W nowej słychać każdy kamyk w nadkolach.
M.
W poprzedniej 2.0T było znacznie ciszej niż w obecnej. Hałas pochodzi głównie od podwozia/błotników. Nieco głośniejszy opływ przy wysokich prędkościach (lusterka?). Silnik wygłuszony jest odrobinę lepiej.
Przesiadka prosto z Insi A do Insi B była bardzo na minus w kwestii hałasu od podwozia. Opony w jednej i drugiej głośne (letnie głośniejsze od zimowych). W nowej słychać każdy kamyk w nadkolach.
M.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 25 gości