Insignia 260KM - test na torze
-
- Posty: 227
- Rejestracja: piątek 08 cze 2018, 10:13
- Posiadane auto: Insignia
- Silnik: 260KM
- Rocznik auta: 2018
- Miasto: Miasto?
- Województwo: Łódzkie
Insignia 260KM - test na torze
Tym razem trzeba odpowiedzieć wprost - jakie są prawdziwe możliwości podwozia i zespołu Insignii. Nie piszę tu o szybkiej jeździe autostradą, czy zaatakowaniu dwóch, trzech zakrętów poza miastem, tylko realne i mierzalne parametry, plus oczywiście odczucia zza kierownicy.
Silnik - te 260KM przy postawieniu na torze obok BMW M2, Porsche 911 997, Fordem Focusem RS, BMW F30 330i, czy Lancerem Evo nie brzmi zbyt dumnie. Moim zdaniem naprawdę szkoda, że Opel nie zdecydował się na coś około 300KM. Może skrzynia i 4x4 nie przeniosą takich obciążeń. Silnik jest mocny w górnych obrotach, lepiej nie spadać poniżej 3-3,5 tysiąca, bo nie ma wtedy czym jechać.
Dobrą opcją jest możliwość jednoczesnego operowania gazem i hamulcem. Jeszcze przed szczytem zakrętu można podpompować gaz i wyjść z zakrętu z silnikiem na wysokich obrotach.
Skrzynia biegów - oczywiście tryb sport i tryb manualny. Biegi zmieniane są szybko, fajnie, że po odjęciu gazu skrzynia nie przerzuca biegów na wyższy, tylko trzyma obroty. Redukcje płynne, niezauważalne, w odpowiednich momentach. Łopatki kompletnie bezużyteczne, elektronika załatwia wszystko w sposób idealy, skrzynia to bardzo mocny punkt tego auta. Olej nie ma tendencji do gotowania.
Hamulce - Brembo robi robotę. Nie występuje zjawisko fadingu, jest naprawdę świetnie. Prawie same superlatywy. Prawie - udało mi się zagotował płyn hamulcowy tylko, że jeździłem pierwsze dwie sesje asekuracyjnie, z włączonym ESP i TC. Po wyłączeniu i ostudzeniu, przejechałem dwie sesje, ale krótsze, natomiast pedał już nie miał tendencji do wpadania (z ESP ON już po 10 minutach czuć było dłuższą drogę pedału hamulca). Jak dalej płyn będzie się grzał, to po prostu wymienię do na DOT 5.1. Kolejny bardzo mocny punkt.
Zawieszenie + TwinSter - kolejna rewelacja. W zasadzie zawsze neutralnie, przed zakrętem kontrolowana hamulcem nadsterowność, żeby lepiej ustawić się do wejścia w zakręt. W zakręcie pełna neutralność, przed szczytem można pozwolić sobie na przyśpieszania, a na wyjściu pełen gaz - czuć, jak Twinster ustawia tył do kierunku jazdy. Super. Brak nad- i podsterowności. Bardzo mocny punkt.
Fotele - takie sobie. To nie to co kubełek i szelki. Jednak człowiek lata po całym fotelu. Po 2-godzinach plecy mnie bolały. Może same szelki rozwiążą problem. Zainstaluję, to się podzielę opinią.
Ogólne wrażenie - auto bardzo zwinne, słuchające kierowcy, wystarczy pilnować punktów hamowania i idealnej linii jazdy. Masa 1600kg nie przeszkadza. Naprawdę auto na torze czuje się świetnie. Można tak jeździć cały dzień
Teraz wyniki obiektywne.
Do aut typu wydmuszka na slikach nie ma podejścia, do aut typu Focus RS na slikach nie ma podejścia
Insignia to nr 5, nr 1 to Porsche 911, nr 3 to BMW 330i, nr 2 lub 4 to jakiś Golf. Generalnie porównywalne czasy, wstydu nie ma. Auta lepsze to albo BMW M2, albo Focus RS, albo wydmuszki na slickach.
Ciekawe, jakby na Insignię założyć slicki
oto filmik z kilku okrążeń.
https://youtu.be/4hoJckdd7j8
Silnik - te 260KM przy postawieniu na torze obok BMW M2, Porsche 911 997, Fordem Focusem RS, BMW F30 330i, czy Lancerem Evo nie brzmi zbyt dumnie. Moim zdaniem naprawdę szkoda, że Opel nie zdecydował się na coś około 300KM. Może skrzynia i 4x4 nie przeniosą takich obciążeń. Silnik jest mocny w górnych obrotach, lepiej nie spadać poniżej 3-3,5 tysiąca, bo nie ma wtedy czym jechać.
Dobrą opcją jest możliwość jednoczesnego operowania gazem i hamulcem. Jeszcze przed szczytem zakrętu można podpompować gaz i wyjść z zakrętu z silnikiem na wysokich obrotach.
Skrzynia biegów - oczywiście tryb sport i tryb manualny. Biegi zmieniane są szybko, fajnie, że po odjęciu gazu skrzynia nie przerzuca biegów na wyższy, tylko trzyma obroty. Redukcje płynne, niezauważalne, w odpowiednich momentach. Łopatki kompletnie bezużyteczne, elektronika załatwia wszystko w sposób idealy, skrzynia to bardzo mocny punkt tego auta. Olej nie ma tendencji do gotowania.
Hamulce - Brembo robi robotę. Nie występuje zjawisko fadingu, jest naprawdę świetnie. Prawie same superlatywy. Prawie - udało mi się zagotował płyn hamulcowy tylko, że jeździłem pierwsze dwie sesje asekuracyjnie, z włączonym ESP i TC. Po wyłączeniu i ostudzeniu, przejechałem dwie sesje, ale krótsze, natomiast pedał już nie miał tendencji do wpadania (z ESP ON już po 10 minutach czuć było dłuższą drogę pedału hamulca). Jak dalej płyn będzie się grzał, to po prostu wymienię do na DOT 5.1. Kolejny bardzo mocny punkt.
Zawieszenie + TwinSter - kolejna rewelacja. W zasadzie zawsze neutralnie, przed zakrętem kontrolowana hamulcem nadsterowność, żeby lepiej ustawić się do wejścia w zakręt. W zakręcie pełna neutralność, przed szczytem można pozwolić sobie na przyśpieszania, a na wyjściu pełen gaz - czuć, jak Twinster ustawia tył do kierunku jazdy. Super. Brak nad- i podsterowności. Bardzo mocny punkt.
Fotele - takie sobie. To nie to co kubełek i szelki. Jednak człowiek lata po całym fotelu. Po 2-godzinach plecy mnie bolały. Może same szelki rozwiążą problem. Zainstaluję, to się podzielę opinią.
Ogólne wrażenie - auto bardzo zwinne, słuchające kierowcy, wystarczy pilnować punktów hamowania i idealnej linii jazdy. Masa 1600kg nie przeszkadza. Naprawdę auto na torze czuje się świetnie. Można tak jeździć cały dzień
Teraz wyniki obiektywne.
Do aut typu wydmuszka na slikach nie ma podejścia, do aut typu Focus RS na slikach nie ma podejścia
Insignia to nr 5, nr 1 to Porsche 911, nr 3 to BMW 330i, nr 2 lub 4 to jakiś Golf. Generalnie porównywalne czasy, wstydu nie ma. Auta lepsze to albo BMW M2, albo Focus RS, albo wydmuszki na slickach.
Ciekawe, jakby na Insignię założyć slicki
oto filmik z kilku okrążeń.
https://youtu.be/4hoJckdd7j8
-
- Posty: 586
- Rejestracja: środa 03 paź 2018, 13:31
- Posiadane auto: Insignia B ST
- Silnik: B20DTH
- Rocznik auta: 2017
- Miasto: Warszawa
- Województwo: wiadomo
Re: Insignia 260KM - test na torze
fajna zabawa, gratuluję
jakiś czas temu w jednej z gazet opublikowano test z jazdy na torze Insigni B GSI diesel i BMW 3 z silnikiem diesla 190KM. I chociaż pewne zastrzeżenia do Insigni były, to praktycznie ("realnie" stosując się do Twojego nazewnictwa) Opel okrążenia pokonywał znacznie szybciej niż BMW (chociaż BMW było wyraźnie szybsze do setki i chyba bardziej elastyczne). O hamulcach pisano w samych superlatywach, bo osiągały wyniki jak auta supersportowe
mnie osobiście takie zabawy jednak nie kręcą wolę, cytując Ciebie "szybką jazdę autostradą, czy zaatakowanie dwóch, trzech zakrętów poza miastem". To dla mnie jest realne
jakiś czas temu w jednej z gazet opublikowano test z jazdy na torze Insigni B GSI diesel i BMW 3 z silnikiem diesla 190KM. I chociaż pewne zastrzeżenia do Insigni były, to praktycznie ("realnie" stosując się do Twojego nazewnictwa) Opel okrążenia pokonywał znacznie szybciej niż BMW (chociaż BMW było wyraźnie szybsze do setki i chyba bardziej elastyczne). O hamulcach pisano w samych superlatywach, bo osiągały wyniki jak auta supersportowe
mnie osobiście takie zabawy jednak nie kręcą wolę, cytując Ciebie "szybką jazdę autostradą, czy zaatakowanie dwóch, trzech zakrętów poza miastem". To dla mnie jest realne
-
- Posty: 738
- Rejestracja: czwartek 05 kwie 2018, 22:38
- Posiadane auto: Insignia GSi 2.0T
- Silnik: B20NFT LTG
- Rocznik auta: 2018
- Miasto: GD
- Województwo: pomorskie
Re: Insignia 260KM - test na torze
Dobry jesteś, gratuluję!
Jak zniosły to opony? Na jakich siedzi Twoja Insignia? (rozmiar, typ)
Podane przez Ciebie numery korespondują z kolumną nr samochodu, czy z zajętym miejscem?
W GSi może urwałbyś jeszcze trochę, bo te opony w nim są podobno bardzo dobre (szosowo-torowe), no i zawieszenie jednak jest mocno przerobione pod kątem właśnie toru i zakrętów (inne sprężyny, inna charakterystyka amortyzatorów, inne stabilizatory, inaczej skalibrowane 4x4).
Najsłabiej chyba wypada kierownica - za mało bezpośrednie przełożenie, trzeba się nakręcić (2.7 obrotu między skrajami). W poprzedniej miałem 2.5 i na małych rondach było to odczuwalne na plus. Nowa na drobne ruchy reaguje perfekcyjnie, idzie za drgnieniem ręki (co ma plusy, ale i minusy), natomiast głębsze zakręty wymagają wg mnie nadmiernego kręcenia kołem. Tu przydałby się bardziej dojrzały układ.
Niesamowite, pierwszy Opel, który nie zwiedza poboczy w zakrętach
M.
Jak zniosły to opony? Na jakich siedzi Twoja Insignia? (rozmiar, typ)
Podane przez Ciebie numery korespondują z kolumną nr samochodu, czy z zajętym miejscem?
W GSi może urwałbyś jeszcze trochę, bo te opony w nim są podobno bardzo dobre (szosowo-torowe), no i zawieszenie jednak jest mocno przerobione pod kątem właśnie toru i zakrętów (inne sprężyny, inna charakterystyka amortyzatorów, inne stabilizatory, inaczej skalibrowane 4x4).
Najsłabiej chyba wypada kierownica - za mało bezpośrednie przełożenie, trzeba się nakręcić (2.7 obrotu między skrajami). W poprzedniej miałem 2.5 i na małych rondach było to odczuwalne na plus. Nowa na drobne ruchy reaguje perfekcyjnie, idzie za drgnieniem ręki (co ma plusy, ale i minusy), natomiast głębsze zakręty wymagają wg mnie nadmiernego kręcenia kołem. Tu przydałby się bardziej dojrzały układ.
Niesamowite, pierwszy Opel, który nie zwiedza poboczy w zakrętach
M.
- andrew
- Posty: 604
- Rejestracja: wtorek 27 lut 2018, 19:57
- Posiadane auto: Insignia LTG 2,0 T
- Silnik: 260 kM 4x4 AT8 2xOPC
- Rocznik auta: 2018
- Miasto: Gdańsk
- Województwo: pomorskie
Re: Insignia 260KM - test na torze
wizualnie faktycznie - najgorzej wypada kierownica - patrz uwagi @wassermann . ja wybieram się na tor (brak czasu) ale z naciskiem na płyty poślizgowe - chcę się nauczyć rozumieć twinstera, no i zobaczymy na ile można sobie pozwolić do zerwania przyczepności. @Maciek - jakie opony?
-
- Posty: 227
- Rejestracja: piątek 08 cze 2018, 10:13
- Posiadane auto: Insignia
- Silnik: 260KM
- Rocznik auta: 2018
- Miasto: Miasto?
- Województwo: Łódzkie
Re: Insignia 260KM - test na torze
jest tylko jeden sposób, żeby się o tym przekonaćwassermann pisze: ↑czwartek 08 lis 2018, 23:05W GSi może urwałbyś jeszcze trochę, bo te opony w nim są podobno bardzo dobre (szosowo-torowe), no i zawieszenie jednak jest mocno przerobione pod kątem właśnie toru i zakrętów (inne sprężyny, inna charakterystyka amortyzatorów, inne stabilizatory, inaczej skalibrowane 4x4).
opony standardowe 245/45 R18 Conti cośtam, z randomowymi ciśnieniami Opony bez zarzutu, jeśli miałbym cokolwiek w tym zakresie modyfikować, to przejście na slicki, albo semi-slicki. To myślę, żeby dało progres minimum 5 sekund na okrążenie.
Koło kierownicy faktycznie wygląda jak ster okrętu, pominąłem to w swoim opisie. Raz, że bardzo duża średnica, dwa, że sporo obrotów. Pod względem jazdy sportowej nadaje się do wymiany. Na szczęście to jest tor i przed zakrętem wiadomo, jak ułożyć ręce na kierownicy.
Jeśli chodzi o czasy ze zdjęcia:
poz. 7, car nr 5 Insignia, czas 1:07.009
poz. 8, car nr 1 Porsche, czas 1:07.318
niżej były jeszcze BMW 330ix F30, Golf IV i być może Focus RS, bo jeździły w sumie 2 sztuki, jeden na slickach, więc poza jakimkolwiek zasięgiem i drugi seryjny.
Na samym dole bardzo sympatyczne małżeństwo przyprowadziło syna na oko 12-14 lat i upał seryjną E36 - moim zdaniem super sprawa.
Wyniki wyższe to albo typowe wydmuszki na slickach, albo BMW M2 - 50% mocy więcej, przy zbliżonej masie.
Moim zdaniem Insignia ma olbrzymi potencjał - moja waży 1600kg wg dowodu, z silnika czipem wyciśnie się 320-340KM, do tego opony slicki, wywalenie foteli, kanapy z tyłu, dobry kubeł z szelkami, mała kierownica i naprawdę można powalczyć. Pozostaje tylko pytanie o trwałość silnika i podzespołów, zwłaszcza napędu 4x4.
koniecznie napisz relację, bo to interesujący temat
- jurass
- Posty: 345
- Rejestracja: niedziela 03 cze 2018, 13:01
- Posiadane auto: GS 260 KM 4x4 Elite
- Silnik: B20NFT
- Rocznik auta: 2018
- Miasto: jesienne
- Województwo: Wlkp
Re: Insignia 260KM - test na torze
To jest ciekawy temat. Masz jakieś sprawdzone namiary na kogoś z doświadczeniem z tym silnikiem, gdzie można by coś bezpiecznie zrobić?
-
- Posty: 227
- Rejestracja: piątek 08 cze 2018, 10:13
- Posiadane auto: Insignia
- Silnik: 260KM
- Rocznik auta: 2018
- Miasto: Miasto?
- Województwo: Łódzkie
Re: Insignia 260KM - test na torze
nie mam namiarów i na razie nie zamierzam podnosić mocy. Bardziej rozsądna będzie inwestycja w torowe ogumienie
zobaczymy, jak zawieszenie zniesie większe obciążenia boczne.
- jurass
- Posty: 345
- Rejestracja: niedziela 03 cze 2018, 13:01
- Posiadane auto: GS 260 KM 4x4 Elite
- Silnik: B20NFT
- Rocznik auta: 2018
- Miasto: jesienne
- Województwo: Wlkp
Re: Insignia 260KM - test na torze
Ale mnie nie chodzi o tor, tylko o sprint spod świateł. Wprawdzie jeszcze nigdy nie przegrałem (przy 180 km/h na drodze publicznej nie będącej autostradą odpuszczam, wyścigi z M5 i Lamborghini na autostradzie pomijam), ale to raczej z braku godnego przeciwnika. Ale trzeba być gotowym. Fajnie byłoby mieć rzeczywiście coś ponad 300 KM, żeby w końcu byle skodzinka za bardzo nie uciekała.
-
- Posty: 586
- Rejestracja: środa 03 paź 2018, 13:31
- Posiadane auto: Insignia B ST
- Silnik: B20DTH
- Rocznik auta: 2017
- Miasto: Warszawa
- Województwo: wiadomo
Re: Insignia 260KM - test na torze
obym Cię nie spotkał na drodzejurass pisze: ↑piątek 21 gru 2018, 23:37Ale mnie nie chodzi o tor, tylko o sprint spod świateł. Wprawdzie jeszcze nigdy nie przegrałem (przy 180 km/h na drodze publicznej nie będącej autostradą odpuszczam, wyścigi z M5 i Lamborghini na autostradzie pomijam), ale to raczej z braku godnego przeciwnika. Ale trzeba być gotowym. Fajnie byłoby mieć rzeczywiście coś ponad 300 KM, żeby w końcu byle skodzinka za bardzo nie uciekała.
-
- Posty: 227
- Rejestracja: piątek 08 cze 2018, 10:13
- Posiadane auto: Insignia
- Silnik: 260KM
- Rocznik auta: 2018
- Miasto: Miasto?
- Województwo: Łódzkie
Re: Insignia 260KM - test na torze
Nie ma to, jak kompleks Skodyjurass pisze: ↑piątek 21 gru 2018, 23:37Ale mnie nie chodzi o tor, tylko o sprint spod świateł. Wprawdzie jeszcze nigdy nie przegrałem (przy 180 km/h na drodze publicznej nie będącej autostradą odpuszczam, wyścigi z M5 i Lamborghini na autostradzie pomijam), ale to raczej z braku godnego przeciwnika. Ale trzeba być gotowym. Fajnie byłoby mieć rzeczywiście coś ponad 300 KM, żeby w końcu byle skodzinka za bardzo nie uciekała.
Generalnie masz problem i moim zdaniem,nie do przejścia. Wg mnie podstawowym problemem Insigni jest Twinster - nie przenosi pełnego generowanego przez silnik momentu, przez co przyspieszenie 0-100 ma na poziomie Cheviego Malibu 2.0 (ten sam silnik ale FWD). Żeby było śmieszniej, Chevy Camaro 2.0 (ten sam silnik i skrzynia 8AT), robi setke w 5.4-5.9 sekund, przy tej samej masie własnej co Insignia, ale napędem na tył.
Co się stanie, gdy zaczipujesz silnik na 300KM? Niewiele - Holden Commodore 3.6 300KM (australijski brat Insignii) do setki ma około 6.5 sekundy. I wszystko (Malibu, Camaro, Commodore, Insignia) startuje z 2-3k rpm, więc od początku jesteś na straconej pozycji, bo Skoda startuje z 4k rpm. Z tym, ,że takie starty niszczą skrzynię biegów, więc np. Renaut stosuje ograniczenie Launch Control do 100 użyć i potem już nie ruszysz strzelając ze sprzęgła (czyli używając procedury).
Generalnie będziesz musiał poszukać innego auta do sprintu od świateł do świateł, Insignia się do tego po prostu nie nadaje.
-
- Posty: 738
- Rejestracja: czwartek 05 kwie 2018, 22:38
- Posiadane auto: Insignia GSi 2.0T
- Silnik: B20NFT LTG
- Rocznik auta: 2018
- Miasto: GD
- Województwo: pomorskie
Re: Insignia 260KM - test na torze
Commodore VXR ma nawet 320 KM, nie 300. Przyspieszenie 0-160 km/h w Commodore 14.5 s, w Insignii GSi 2.0T 15.4 s - więc trudno mówić o przepaści.
Ja tam cieszę się autem takim jakie jest. Bardzo zwinne i dostatecznie zrywne. Do 60-70 km/h przyspiesza momentalnie w każdych warunkach przyczepności. Do tego reakcja na gaz jest prawie natychmiastowa. I mówię o normalnym ruszeniu, bez trzymania gazu jednocześnie z hamulcem (bez podbijania obrotów do 3k). Niedawno czytałem test Audi A6 z 3-litrowym TDI 286 KM (jakieś 5.5 s do 100) i testujący narzekał, że od naciśnięcia gazu do wystrzelenia z miejsca mija nieakceptowalnie długi czas zanim Tiptronic zareaguje na komendę "wio!"
Jakbyś doliczył do VAGa kilka dziesiątych sekundy więcej na normalny start (bez procedury LC, z którą osiągane są najlepsze wyniki), do tego bitą sekundę zwłoki między naciśnięciem gazu a ruszeniem, to zbliżysz się do czasu Insignii Stąd w codziennym ruchu różnice się zacierają dopóki droga przed Wami nie przypomina pasa startowego. No i LC nie zastosujesz na śliskim.
Ja tam cieszę się tym co jest, bo następne może być gorsze...
M.
Dodano po 10 minutach 46 sekundach:
Takie ciekawostki:
- Tutaj na filmie AliAgce ścigają się Arteonem 240 KM vs. Insignia GSi 210 KM (oba biturbodiesle):
https://youtu.be/6pWjL5id0nA?t=354
Widać opóźnienie skrzyni przy ruszaniu w Arteonie. W mieście zdążysz już zmienić pas i go zajechać
- A tutaj odcinek węgierskiego cyklu, gdzie (ci sami) kierowcy testują na (tym samym) torze przeróżne auta. Tor jest dość kręty, co premiuje połączenie zwinności z mocą zamiast brutalnej mocy. Odcinek o Insignii GSi 2.0T i Stingerze 3.3 V6.
https://www.youtube.com/watch?v=twddXsaSP8M
M.
Ja tam cieszę się autem takim jakie jest. Bardzo zwinne i dostatecznie zrywne. Do 60-70 km/h przyspiesza momentalnie w każdych warunkach przyczepności. Do tego reakcja na gaz jest prawie natychmiastowa. I mówię o normalnym ruszeniu, bez trzymania gazu jednocześnie z hamulcem (bez podbijania obrotów do 3k). Niedawno czytałem test Audi A6 z 3-litrowym TDI 286 KM (jakieś 5.5 s do 100) i testujący narzekał, że od naciśnięcia gazu do wystrzelenia z miejsca mija nieakceptowalnie długi czas zanim Tiptronic zareaguje na komendę "wio!"
Jakbyś doliczył do VAGa kilka dziesiątych sekundy więcej na normalny start (bez procedury LC, z którą osiągane są najlepsze wyniki), do tego bitą sekundę zwłoki między naciśnięciem gazu a ruszeniem, to zbliżysz się do czasu Insignii Stąd w codziennym ruchu różnice się zacierają dopóki droga przed Wami nie przypomina pasa startowego. No i LC nie zastosujesz na śliskim.
Ja tam cieszę się tym co jest, bo następne może być gorsze...
M.
Dodano po 10 minutach 46 sekundach:
Takie ciekawostki:
- Tutaj na filmie AliAgce ścigają się Arteonem 240 KM vs. Insignia GSi 210 KM (oba biturbodiesle):
https://youtu.be/6pWjL5id0nA?t=354
Widać opóźnienie skrzyni przy ruszaniu w Arteonie. W mieście zdążysz już zmienić pas i go zajechać
- A tutaj odcinek węgierskiego cyklu, gdzie (ci sami) kierowcy testują na (tym samym) torze przeróżne auta. Tor jest dość kręty, co premiuje połączenie zwinności z mocą zamiast brutalnej mocy. Odcinek o Insignii GSi 2.0T i Stingerze 3.3 V6.
https://www.youtube.com/watch?v=twddXsaSP8M
M.
-
- Posty: 227
- Rejestracja: piątek 08 cze 2018, 10:13
- Posiadane auto: Insignia
- Silnik: 260KM
- Rocznik auta: 2018
- Miasto: Miasto?
- Województwo: Łódzkie
Re: Insignia 260KM - test na torze
To jest ta wada, której nie chcą przyjąć do wiadomości fanatycy vag (najczęściej opierający swoją opinię nt. aut na suchych danych papierowych). Miałem Passata 1.8 DSG i tam było to dramatycznie. Testowałem Audi A4 252KM, dynamika i spontaniczność faktycznie wyśmienita (dużo lepsza niż w Insigni), ale wciąż występuje niemały lag przy ruszaniu. Jak wsiadłem po raz pierwszy do Insignii 260 to byłem w szoku, bo myślałem, że ten lag po prostu musi być. Nie musi. Reakcja na gaz praktycznie natychmiastowa, podobnie jak redukcja biegów. Z punktu widzenia sprintu spod świateł to oczywiście bez znaczenia.wassermann pisze: ↑środa 26 gru 2018, 12:56
Ja tam cieszę się autem takim jakie jest. Bardzo zwinne i dostatecznie zrywne. Do 60-70 km/h przyspiesza momentalnie w każdych warunkach przyczepności. Do tego reakcja na gaz jest prawie natychmiastowa. I mówię o normalnym ruszeniu, bez trzymania gazu jednocześnie z hamulcem (bez podbijania obrotów do 3k). Niedawno czytałem test Audi A6 z 3-litrowym TDI 286 KM (jakieś 5.5 s do 100) i testujący narzekał, że od naciśnięcia gazu do wystrzelenia z miejsca mija nieakceptowalnie długi czas zanim Tiptronic zareaguje na komendę "wio!"
Wracając do tematu tuningu, to warto poszperać na amerykańskich forach Camaro, bo tam siedzi identyczny silnik i skrzynia, więc te 275-280KM powinno być bezpieczne. Wg mnie, ktoś z wiedzą o Twinsterze byłby pomocny - jakie to momenty w ogóle jest w stanie przenosić.
Sam silnik przenosi ponad 600KM
https://m.youtube.com/watch?v=54NyTJtZqDg
Aczkolwiek po tygodniu zmielili tylny most a potem most od SS
https://www.camaro6.com/forums/showthread.php?t=539162
Ameryka, Australia, tam trzeba szukać możliwości tuningu tej jednostki.
-
- Posty: 738
- Rejestracja: czwartek 05 kwie 2018, 22:38
- Posiadane auto: Insignia GSi 2.0T
- Silnik: B20NFT LTG
- Rocznik auta: 2018
- Miasto: GD
- Województwo: pomorskie
Re: Insignia 260KM - test na torze
Ta jednostka może stracić tłok zanim zrobi 100,000 km, zatem lepiej przy niej nie dłubać
Posiedziałem chwilę nad tym węgierskim programem Lap Timing - panowie objeździli sporo samochodów. W tym filmie, gdzie jest GSi i Stinger GT warto włączyć podpisy angielskie (przez większość filmu są), bo podejrzewam, że nikt z nas nie skuma ani słowa po węgiersku
Insignia 2.0T GSi - niecałe 48.9 s (na poziomie Hyundaia i30N 275 KM, Mustanga GT 5.0 i Golfa R)
Insignia 2.0T - 49.3 s
https://www.youtube.com/watch?v=ezMdTjVGwuU
https://www.youtube.com/watch?v=rp1Y2KqPAO8
Octavia 2.0T RS - 49.6 s
Insignia OPC - 51.3 s
Tor ma równe 1000 metrów.
Tutaj lista wszystkich testów (jeszcze bez dopisanej Insi GSi). Słabszy z 2 czasów Insi 2.0T zrobiony był na oponach zimowych.
https://infogram.com/laptiming_results- ... en2gq?live
M.
Posiedziałem chwilę nad tym węgierskim programem Lap Timing - panowie objeździli sporo samochodów. W tym filmie, gdzie jest GSi i Stinger GT warto włączyć podpisy angielskie (przez większość filmu są), bo podejrzewam, że nikt z nas nie skuma ani słowa po węgiersku
Insignia 2.0T GSi - niecałe 48.9 s (na poziomie Hyundaia i30N 275 KM, Mustanga GT 5.0 i Golfa R)
Insignia 2.0T - 49.3 s
https://www.youtube.com/watch?v=ezMdTjVGwuU
https://www.youtube.com/watch?v=rp1Y2KqPAO8
Octavia 2.0T RS - 49.6 s
Insignia OPC - 51.3 s
Tor ma równe 1000 metrów.
Tutaj lista wszystkich testów (jeszcze bez dopisanej Insi GSi). Słabszy z 2 czasów Insi 2.0T zrobiony był na oponach zimowych.
https://infogram.com/laptiming_results- ... en2gq?live
M.
- jurass
- Posty: 345
- Rejestracja: niedziela 03 cze 2018, 13:01
- Posiadane auto: GS 260 KM 4x4 Elite
- Silnik: B20NFT
- Rocznik auta: 2018
- Miasto: jesienne
- Województwo: Wlkp
Re: Insignia 260KM - test na torze
Maciek, nie bierz mega dosłownie wszystkiego co piszę. LC mnie nie interesuje i jeszcze nawet ani razu nie użyłem. Kolega jami też w zasadzie nie powinien żyć w takim strachu, chyba że jest dziadkiem kapelusznikiem jeszcze starszym ode mnie i z dezaprobatą patrzy generalnie na naciskanie pedału gazu. Aczkolwiek z racji lokalizacji spotkanie nie jest wykluczone.
Zdecydowanie mogę zawtórować wassermannowi:
A jeśli chodzi o Laptiming:
RS4 49:159 s
Serio?
Ale nawet GSi przegrywa z Ładą. Może to jest pomysł na następne, szybsze auto? Łada nie powinna być droga.
Ciekawe co tester powiedział o GSi, że jechał w trybie D, bo w Sporcie skrzynia zmienia biegi w nieprzewidywalny sposób.
Zdecydowanie mogę zawtórować wassermannowi:
Aczkolwiek trzeba mieć otwarty umysł i starać się, żeby jednak było lepsze. Tylko co? Jeśli nie ma się pól bańki na prawdziwy samochód.wassermann pisze: ↑środa 26 gru 2018, 12:56Ja tam cieszę się tym co jest, bo następne może być gorsze...
A jeśli chodzi o Laptiming:
RS4 49:159 s
Serio?
Ale nawet GSi przegrywa z Ładą. Może to jest pomysł na następne, szybsze auto? Łada nie powinna być droga.
Ciekawe co tester powiedział o GSi, że jechał w trybie D, bo w Sporcie skrzynia zmienia biegi w nieprzewidywalny sposób.
-
- Posty: 738
- Rejestracja: czwartek 05 kwie 2018, 22:38
- Posiadane auto: Insignia GSi 2.0T
- Silnik: B20NFT LTG
- Rocznik auta: 2018
- Miasto: GD
- Województwo: pomorskie
Re: Insignia 260KM - test na torze
@jurass
Ta Łada to skorupa (pochodnia Fiata 124) z klatką i silnikiem ważąca 980 kg, moc bodajże 180 KM, auto do rajdów i wyścigów.
Co do skrzyni biegów, to Madziar po drugim okrążeniu powiedział - jak zrozumiałem sens z tłumaczenia na angielski - że prawdopodobniej lepiej jednak jechało się zostawiając robotę automatowi (D). Bo gorszy czas miał drugi kierowca, używający trybu M z łopatkami. Widać na filmie, że pierwszy z nich jedzie w pełnym automacie, a drugi używa łopatek. Ten co jechał pierwszy, faktycznie mówi coś niespójnego - że musiał jechać w "D", bo w Sporcie zmiany były nieprzewidywalne. Ale D-M a Sport to przecież niezależne sprawy. Błąd tłumaczenia na angielski? Może zdziwił się, że mocne hamowanie powoduje zdecydowaną redukcję? Ostatnio depnąłem krótko i mocno przed zakrętem (chciałem jednocześnie wybadać przyczepność), to skrzynia tak zredukowała, że obroty wskoczyły mi na 5000 rpm.
Przy 8 przełożeniach sam nie czuję tego trybu manualnego, zwłaszcza po nawykach z poprzedniej Insignii z bardzo długimi przełożeniami w skrzyni manualnej. Nierzadko widzę także "zmiana biegu niemożliwa". Do tego manetki kręcą się wraz z kołem kierownicy, a dźwignia ma "odwrotne" wybieranie biegów w górę i w dół względem mojej percepcji (dla mnie logicznie byłoby redukować wajchą w przód). Dlatego w normalnej jeździe używam manetek tylko w trybie D do chwilowego zwiększenia obrotów. A w nienormalnej? Nie jeżdżę nienormalnie
M.
Ta Łada to skorupa (pochodnia Fiata 124) z klatką i silnikiem ważąca 980 kg, moc bodajże 180 KM, auto do rajdów i wyścigów.
Co do skrzyni biegów, to Madziar po drugim okrążeniu powiedział - jak zrozumiałem sens z tłumaczenia na angielski - że prawdopodobniej lepiej jednak jechało się zostawiając robotę automatowi (D). Bo gorszy czas miał drugi kierowca, używający trybu M z łopatkami. Widać na filmie, że pierwszy z nich jedzie w pełnym automacie, a drugi używa łopatek. Ten co jechał pierwszy, faktycznie mówi coś niespójnego - że musiał jechać w "D", bo w Sporcie zmiany były nieprzewidywalne. Ale D-M a Sport to przecież niezależne sprawy. Błąd tłumaczenia na angielski? Może zdziwił się, że mocne hamowanie powoduje zdecydowaną redukcję? Ostatnio depnąłem krótko i mocno przed zakrętem (chciałem jednocześnie wybadać przyczepność), to skrzynia tak zredukowała, że obroty wskoczyły mi na 5000 rpm.
Przy 8 przełożeniach sam nie czuję tego trybu manualnego, zwłaszcza po nawykach z poprzedniej Insignii z bardzo długimi przełożeniami w skrzyni manualnej. Nierzadko widzę także "zmiana biegu niemożliwa". Do tego manetki kręcą się wraz z kołem kierownicy, a dźwignia ma "odwrotne" wybieranie biegów w górę i w dół względem mojej percepcji (dla mnie logicznie byłoby redukować wajchą w przód). Dlatego w normalnej jeździe używam manetek tylko w trybie D do chwilowego zwiększenia obrotów. A w nienormalnej? Nie jeżdżę nienormalnie
M.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 28 gości