InsigniaKlub.pl

Dziś wyskoczył mi komunikat sprawdź cisnienie w jednym kole, ku mojemu zdziwieniu ponieważ wszędzie wyswietlało 2,28 chwilowo w jednym 2.36 ale to normalne ,że skacze co jakiś czas. Coś mi nie pasowało ponieważ miałem wcześniej 2.4 i przy wysokiej temperaturze dochodziło w trasie do 2.7 ,trochę było czuć nierówności drogi ,więc dziś upuscilem do 2.2,a w trasie podskoczy do około 2.4 lub nawet deko więcej. Po przejechaniu paru kilometrów wyskoczył komunikat o sprawdzeniu ciśnienia , wszystko na żółto, czasem jedno łapało zielone . Piszę gdyby inni o tym zapomnieli ,bo mnie po czasie olsniło, że trzeba zmienić ustawienia w kompie,miałem na Eko więc cisnienie wyszło za niskie i stąd błąd. Po przedstawieniu na małe obciążenie komunikat zniknął. Pozdrawiam ,to tak gdyby ktoś miał problem .

też miałem podobne doświadczenie. Generalnie nie należy trzymać się tych ustawień kontroli ciśnienia, które dopuszczają mały zakres zmian. W rzeczywistości zmiany ciśnienia bywają większe, co skutkuje alarmami. Zmiana ustawień załatwia sprawę. Swoją drogą ciekawe, czy koła napompowane azotem mają mniejsze wahania?

W weekend zrobiłem ponad 2tyś km więc dla komfortu nabiłem 2.4 co skutkowało w trasie skokiem do 2.7 i teraz testuje ,ponieważ miałem takie odcinki drogi jakbym jechał trochę po jakby to określić małych falach . Zastanawiam się czy to może chodzi o wyważenie kół, ale było ok,czy też droga ,A4 jest różna, S3 myślę, że bdb a A2 dość głośna tak jak A4 od Wrocławia na Legnice. Gdyby z autem było coś nie teges, zjawisko było by ciągłe, a to działo się odcinkami tak jakby jechać po delikatnych falach ,więc uważam że zbyt duże ciśnienie ,ponieważ wcześniej jak jeździłem tymi odcinkami z mniejszym ciśnieniem nie odczułem tego zjawiska,dlatego zmniejszyłam cisnienie i stąd pojawił się wyżej opisywany błąd ciśnienia. Dodam , że na samej kierownicy żadnych drgań.

w ASO nabili mi we wszystkich kołach 2,9 Atm. co jest poniżej krytyki ....Przejechałem tak kilkaset km i zauważyłem wyraźną różnicę na niekorzyść - dużo głośniej i mało komfortowo na nierównościach. W trasie ciśnienie rosło do 3,2 atm
Przeważnie u siebie stosuję 2,6 atm. - silnik diesel, koła 18"

I jak tu lubić ASO ,czyli podobnie jak u mnie każde koło inne cisnienie do tego stopnia, że odbieram auto i komunikat na wyświetlaczu. Wyjeżdżam za bramę ,Orlen za ,pompuje komunikat znika i jaka refleksja? Chciałbym auto serwisować w Aso , i mieć gwarancję że jak oddaje do autoryzowanego serwisu gdzie ceny są odpowiednie wysokie nie muszę się o nic martwić. Niestety jak nie radzą sobie z pompowaniem kół ,wizytówkę sobie wystawiają i trzeba szukać warsztatu poza serwisem ,całe szczęście taki mam . Żeby nie było czasem uda im się coś dobrze zrobić , może szefa serwisu trzeba z prawdziwego zdarzenia żeby to działało,bo ma się wrażenie jakby obsługa działała jakbyśmy byli nadal w komunie , nie wiem co oni za biznes uprawiają . Trudno zrozumieć, wielu ludzi zostałoby po gwarancji żeby działało jak prawdziwe Aso,nie rozumiem tej polityki tzn usług jakie świadczą.

Może „powietrze do opon” jest już doliczane na fakturze, dlatego nabili jak najwięcej?

M.

dzisiaj "za karę" wyważali koła i korygowali ciśnienie. Za friko, więc słaby mają zarobek na tym nadmiernym pompowaniu

Witam.
U mnie troszeczkę inna sytuacja.
Miałem pierwszy komplet opon nowy koła napompowane do 2.5 po przejechaniu 3000 km zacząłem słyszeć jakieś wahania wewnątrz samochodu ewidentnie dochodziły z tyłu albo z przodu czasem podejrzewam że jakieś te nowe opony chyba były trefne nie wiem.
Wymieniłem na drogi nowy komplet opon powietrze 2.5 dystans niecałe 2000 km prawy przód ewidentnie przy prędkości 50 60 słychać było wahadło mówię nie może być że drugie opony są trefne. Wyważone koła zrobiona zbieżność i nadal to samo. Spuściłem powietrze do 2.2 malutkie wahanie zostało przy prędkości 50 na godzinę powyżej już jest cicho a po przejechaniu kolejnych dwóch tysięcy na tych oponach praktycznie wszystko ucichło ale pojawił się błąd z czujnikiem ciśnienia. Bywało tak że rano jadąc do pracy zapalą mi się czujnik robiłem 30 km i potem jak wracałem do domu wsiadam do samochodu znowu się świeci i czujnik po przejechaniu 2 km gaśnie ale jak podjeżdżam pod dom po tych 30 km znowu mi się zaświeca i sytuacja tak się dzieje tydzień dwa raz tylko było tak że jak wracałem z pracy to czujnik zgasł i się nie zaświecił myślałem że czujnik dostał jakieś czkawki i mu przeszło. Ale teraz już po czterech tygodniach czujnik się świeci na stałe i wydaje mi się że będę musiał go wymienić. Chodź na YouTubie znalazłem filmik jak gościu miał taki sam problem z prawem tylnym kołem i podjechał na stację gdzie jest powietrze spuścił z tego koła powietrze do 0.5 do tej maszynki kapnął oleju powiedział że nawet może być olej silnikowy i nadmuchał z powrotem powietrze do poprzedniej wartości i problem mu zniknął. Zrobiłem podobnie tylko zamiast oleju popsikałem WD40 ale nie zwróciłem uwagi czy spuściłem powietrze równo do 0.5 bo po wykonaniu tych dwóch funkcji problem nadal mi pozostał. Prędzej chyba podjadę wymienić czujnik niż spuszczać powietrze do 0.5 i lać olej silnikowy i pompować znowu powietrze do 2.2 w moim przypadku.

W temacie dopowiem, że dla 245/35 R20 przetestowane przeze mnie "najlepsze" ciśnienie to 2.5-2.6 atm na start (w trasie 2.8 - i to bez dużego obciążenia, bo jeśli auto mocno załadowane, to jeszcze +0.1 przód i +0.2 tył). na pewno komfort na wybojach szwankuje, za to prowadzenie jest idealne i pewne. Wraz z nastaniem chłodów i niedodawaniem przeze mnie powietrza w trakcie upływu czasu, zeszło mi w październiku na "poranne 2.3", w trasie 2.4-2.5. Jeżdżąc nierównymi drogami miałem wrażenie, że kierownicę coś mi "zabiera" - zaczęła skręcać w dłoniach. Tak jakby asystent pasa ingerował - ale to nie był asystent pasa, tylko wpływ nierówności na tor jazdy. Przy zawieszeniu McPherson ten wpływ jest odczuwalny. Pomyślałem, że to nowe dla mnie zjawisko i że coś się wytłukło w zawieszeniu (?) Ale za którymś razem, mimo że miałem już w planie wymianę na zimowe, zdecydowałem się jeszcze dopompować +0.2 do osiągnięcia wypróbowanego "najlepszego" ciśnienia. I co? Wyjazd na tę samą drogę i temat zniknął natychmiast! Zero ściągania.

M.