InsigniaKlub.pl

Panowie jest pytanie do was. Zastanawiam się nad wgraniem programu do mojej Isi. Może wiecie jak to wyglada tzn: czy Serwis Opla zajmuje się takim czymś, a jeżeli nie czy robiąc coś takiego w prywatnym warsztacie tracę gwarancje, bo obstawiam, ze pewnie tak. Za wszelkie odpowiedzi dziękuje:-)

Rozumiem że chodzi Ci o chip tuning? Jeśli tak to nie słyszałem żeby Opel coś takiego oferował. Z tego co wiem w przypadku innych marek w kwestii grzebania w elektronice przez nieautoryzowany warsztat to utraci się gwarancję pod warunkiem że ktoś to wykryje To jest trochę jak z jazdą na gapę autobusem, podczas standardowych działąń serwisowych nie powinno być problemu ale jak coś się zacznie chrzanić i zaczną szukać... Osobiście nie grzebałbym w nowym samochodzie "na nielegalu", no może pod sam koniec gwarancji.

Ja też bym się w to nie bawił. W nowym aucie lepszym wyjściem było wzięcie mocniejszej wersji silnikowej, gdzie jest lepszy napęd i skrzynia. A tak jeśli masz manual, to zbliżysz się do granicznej wartości maksymalnego momentu dla miernej skrzyni M32, który chyba wynosi 300Nm? Poza tym ze 165 to żaden program rakiety nie zrobi.

Może chodzi o przerobienie wersji 140 na 165?

Tez jestem zainteresowany podniesieniem mocy. Na gwarancji w grę wchodzi tylko Powerbox . cena do 500zł i daje +15%. dzwoniłem do jednej z firm zajmującej się profesjonalnie takimi przeróbkami i powiedzieli mi że nowej insigni z takim silnikiem jeszcze nie mieli i trzeba się osobiście udać do nich celem ustalenie czy jest możliwy montaż powerboxu. Np. w insigni I z silnikiem 1.4 tyrbo nie da się zamontować pawerboxu

#Pako proponuję żebyś pogadał z kimś kto używał tego cuda (rozumiem że chodzi o urządzenie podłączane do portu OBD2) i to od tego konkretnego dostawcy. Ze znanych mi osób (sztuk dwie) które wywaliły ponad 500zł były delikatnie rzecz ujmując nie do końca zadowolone.

Biorąc pod uwagę obecną technikę stosowaną w oplach wątpię, że w systemie nie zostanie zapisana informacja o przekraczanych parametrach tj. momencie obrotowym, obrotach silnika, ciśnieniu, czy temperaturze turbiny itp. Jak jeszcze jest onstar to w ogóle każdy przekroczony parametr będzie od razu udostępniony bez wizyty w serwisie. Moim zdaniem gwarancję mogą zawiesić online . Kwestia tego, czy jeśli samochód przetrwa gwarancję będą chcieli to ruszać i zniechęcać klienta. Myślę, że informacje o ingerencji w parametry silnika zostawią sobie na wypadek awarii. Wtedy pokażą wydruki i rozłożą ręce .

Uwaząjcie na ten silnik. Niby nowy w Oplu, ale GM stosował go już w Chevroletach Malibu 2016 i Cruzach. Jest to model LFV 1.5L silnika SGE marki GM. Swego czasu był problem z pękającymi tłokami w tych silnikach i to przy niskich przebiegach. Samochody były prawie jak nowe - 10000 mil. Winowającą były dodatkowe losowe wstępne wtryski paliwa, które podnosiły temperaturę spalania. Była kampania naprawcza - zmiana softu i oleju. Także ja bym przy sofcie nie grzebał. Silniki są montowane w Chinach, Meksyku i Singapurze, więc sama konstrukcja dla marek GM była taka sama.

Dodano po 4 minutach 28 sekundach:
Aha silnik 1.4 Turbo 140KM w Astrze J to silnik LE2 ma niewiele wspólnego z LFV. Ten ostatni w całości jest z aluminium.

Dodano po 1 minucie 48 sekundach:
Ogólnie rzecz mówiąc połączenie LFV z M32 zapowiada się ciekawie. Oba elementy się sypały przy niewielkich przebiegach i oba ponoć zostały poprawione, ale opinia pozostaje.

Dodano po 1 godzinie 27 minutach 59 sekundach:
Oczywiście chodzi zjawisko LSPI. Tłoki padają również w Astrze K.

W astrach na silnikach 1.4 było do tej pory w całej Polsce kilkanaście przypadków walniętych tłoków przez LSPI - > na zaprzyjaźnionym forum Astra5Klub.pl -> 4-5 przypadków.

Pozostaje mieć nadzieje że to zostało już rzeczywiście poprawione
@Cezar_2017 Możesz podać źródło tych informacji?

Konkretnego źródła nie ma. Znalazłlem informację o awariach w Chevach Malibu i że mają silnik 1,5T LFV, a na stronie http://www.opel-infos.de/modelle/insignia_b5t.html jak wół stoi, że silniki benzynowe w Insignii B to LFV, a pojemność też się zgadza. Może inny soft i osprzęt. Całe szczęście chyba do silnikó Opla już jest lany olej Dexos1 gen2, który ma minimalizować wystąpienie LSPI. Zastanawiam się nad przedłużeniem gwarancji do 5 lat albo czy nie da się założyć sekwencyjnego LPG. Owszem będzie palił LPG i PB, ale moze PB będzie na tyle mało, że problem LSPI wogóle zniknie. LSPI polega na tym, że przy małych rpm i dużych obciążeniach np. przyśpieszaniu rośnie ciśnienie w cylindrze a jednoczesnie cykl pracy jest dłuższy (niskie rpm), że mieszanka oleju i benzyny może ulec samozapłonowi. Bezpośredni wtrysk powoduje, że benzyna zmywa film olejowy na gładzi cylindra. Zmniejszenie wtrysku PB powinno pomóc, tylko jak LPG wpłynie na zawory to już inna sprawa.

Generalnie nie ma co poprawiać, chyba że wrócić do wtrysku pośredniego. Taki urok silników turbo z DI. VW, Ford, a nawet mazda w 2,5T ma ten problem.

Koledzy nie sądzę, aby bezpieczne było kręcenie tego silnika. Czytałem, że ta konstrukcja to tylko rozwiercona wersja silnika 1.4 . Stosunek mocy do pojemności ewidentnie wskazuje na technologię downsizing'u więc i tak jest już wysilony. Insignie to samochody typowo flotowe, mają pojeździć 3-5 lat i po końcu leasingu zostać wymienione na inne.

@LEM A propos skrzyni to faktycznie nie ryzykowałbym wyższego momentu, aczkolwiek może kusić bo skrzynia projektowana była na max 320NM, jednak nie bez powodu w Vectra C z silnikiem Z19DT (120KM 280Nm - to wskazuje że niby Insignia ma jeszcze 30Nm zapasu)) była M32, a z silnikiem Z19DTH (150KM 320Nm) skrzynia F40. Ja jeszcze jeżdżę Vectrą C z Z19DTH 150KM 320Nm zrobioną na 170-180KM 400-410Nm ze skrzynią F40WR dla której maxem było 400Nm i po kilku latach jest OK.

Z tego silnika dużo się już nie wyciśnie ale poprawa elastyczności będzie na 100%. Moc wzrośnie o około 20KM a moment o około 35-40Nm. Turbina w serii dmucha w piku już 1bar. Także do poprawy zapłon, lekko podlanie paliwem i delikatnie boost turbiny.