Strona 2 z 3

Re: Czy docieracie swoje silnik?

: wtorek 10 kwie 2018, 05:56
autor: Nix
Cloud pisze:
wtorek 10 kwie 2018, 05:35
apo pisze:Zawsze możesz sam wykupić :)
Mógłbym, ale są ceny zawyżone. Noi, druga sprawa, co ja bym z tymi samochodami robił?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Nie rozumiem tego posta o zawyżonych cenach
w kontekście leasingu operacyjnego.Przeciez i tak ostatnia rata jest wykupem więc chcąc nie chcąc auto jest Twoje i możesz z nim robić co chcesz.
Chyba że nie masz leasingu.

Re: Czy docieracie swoje silnik?

: wtorek 10 kwie 2018, 05:58
autor: wassermann
Cloud pisze:
poniedziałek 09 kwie 2018, 20:52
Teraz tak naprawdę mi to lata, bo mam Leasing operacyjny i nawet jak zajadę silnik, to mi wymienią na nowy.
Chyba nie do końca ;)
Też mam, ale ściśle biorąc "wynajem" (leasing operacyjny z full serwisem, tzw. leasing mobilny), lecz zdaję sobie sprawę, że zakres serwisu dotyczy "normatywnego zużycia" oraz uszkodzeń niezawinionych przez użytkownika, tzn. nie wynikających z nieprawidłowej eksploatacji pojazdu. Skoro napisałeś "zajadę", to pewnie miałbyś problemy z wykazaniem, że to było normatywne zużycie. Nawet z tarczami/klockami może być problem, jeśli będziesz przyjeżdżał na wymianę przegrzanych tarcz np. co 10,000 km, to w końcu okaże się, że rata serwisowa wynajmu nie obejmuje takich robót.
Oplowi to wsio ryba, bo zarabia na tym, ale bank/leasingodawca ma swoje regulacje w tym zakresie. Ale Oplowi też nie byłoby wszystko jedno, gdybyś "zajechał silnik" na przedłużonej gwarancji. Pewnie też staraliby się wykazać Twoją winę.

Moim zdaniem docieranie ma sens, w rozumieniu rozsądnego rozwijania parametrów. Na początek warto zaplanować jednostajną trasę, najlepiej autostradowe kilkaset km, bez obciążania za wysokimi i za niskimi (!) obrotami. Potem stopniowo podwyższać poprzeczkę. Powiedzmy, te 1000-1500 km to umowna granica, przyjęta za okres "docierania". Potem proponuję zacząć uczyć auta odkrywania potencjału, żeby go nie zamulić od początku.

Wymiana oleju nigdy nie zaszkodzi. W leasingu, wiadomo, można ją sobie odpuścić. Chyba że planuje się wykup auta na własność, to inna sprawa.

M.

Re: Czy docieracie swoje silnik?

: wtorek 10 kwie 2018, 06:29
autor: pancer
wassermann pisze:
Cloud pisze:
poniedziałek 09 kwie 2018, 20:52
Teraz tak naprawdę mi to lata, bo mam Leasing operacyjny i nawet jak zajadę silnik, to mi wymienią na nowy.
Chyba nie do końca ;)
Też mam, ale ściśle biorąc "wynajem" (leasing operacyjny z full serwisem, tzw. leasing mobilny), lecz zdaję sobie sprawę, że zakres serwisu dotyczy "normatywnego zużycia" oraz uszkodzeń niezawinionych przez użytkownika, tzn. nie wynikających z nieprawidłowej eksploatacji pojazdu. Skoro napisałeś "zajadę", to pewnie miałbyś problemy z wykazaniem, że to było normatywne zużycie. Nawet z tarczami/klockami może być problem, jeśli będziesz przyjeżdżał na wymianę przegrzanych tarcz np. co 10,000 km, to w końcu okaże się, że rata serwisowa wynajmu nie obejmuje takich robót.
Oplowi to wsio ryba, bo zarabia na tym, ale bank/leasingodawca ma swoje regulacje w tym zakresie. Ale Oplowi też nie byłoby wszystko jedno, gdybyś "zajechał silnik" na przedłużonej gwarancji. Pewnie też staraliby się wykazać Twoją winę.

Moim zdaniem docieranie ma sens, w rozumieniu rozsądnego rozwijania parametrów. Na początek warto zaplanować jednostajną trasę, najlepiej autostradowe kilkaset km, bez obciążania za wysokimi i za niskimi (!) obrotami. Potem stopniowo podwyższać poprzeczkę. Powiedzmy, te 1000-1500 km to umowna granica, przyjęta za okres "docierania". Potem proponuję zacząć uczyć auta odkrywania potencjału, żeby go nie zamulić od początku.

Wymiana oleju nigdy nie zaszkodzi. W leasingu, wiadomo, można ją sobie odpuścić. Chyba że planuje się wykup auta na własność, to inna sprawa.

M.
Ja czytałem że początek docierania najlepiej przeprowadzać w warunkach miejskich kiedy to często ruszamy z miejsca i zmieniamy prędkość. Ja mam zamiast pojeździć tym autem dużej i wykupić je z leasingu

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka


Re: Czy docieracie swoje silnik?

: wtorek 10 kwie 2018, 07:12
autor: Cloud
Nix pisze:
Cloud pisze:
wtorek 10 kwie 2018, 05:35
apo pisze:Zawsze możesz sam wykupić :)
Mógłbym, ale są ceny zawyżone. Noi, druga sprawa, co ja bym z tymi samochodami robił?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Nie rozumiem tego posta o zawyżonych cenach
w kontekście leasingu operacyjnego.Przeciez i tak ostatnia rata jest wykupem więc chcąc nie chcąc auto jest Twoje i możesz z nim robić co chcesz.
Chyba że nie masz leasingu.
Akurat mój samochód jest wzięty w Czechach. Tam to trochę inaczej wygląda.

Zgodnie z umową, ja nie jeżdżę bez oleju i bez powietrza w kołach, a oni wszystkim się zajmują i pokrywają wszelkie koszta związane z serwisem. W umówię nie ma również informacji o kwocie wykupu. ALD ustala ją wedle własnego uznania po zwrocie samochodu.

Niestety, kwoty za zwrócone samochody są zauważalnie wyższe od cen rynkowych.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Re: Czy docieracie swoje silnik?

: wtorek 10 kwie 2018, 08:19
autor: Nix
Cloud pisze:
wtorek 10 kwie 2018, 07:12
Nix pisze:
Cloud pisze:
wtorek 10 kwie 2018, 05:35


Mógłbym, ale są ceny zawyżone. Noi, druga sprawa, co ja bym z tymi samochodami robił?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Nie rozumiem tego posta o zawyżonych cenach
w kontekście leasingu operacyjnego.Przeciez i tak ostatnia rata jest wykupem więc chcąc nie chcąc auto jest Twoje i możesz z nim robić co chcesz.
Chyba że nie masz leasingu.
Akurat mój samochód jest wzięty w Czechach. Tam to trochę inaczej wygląda.

Zgodnie z umową, ja nie jeżdżę bez oleju i bez powietrza w kołach, a oni wszystkim się zajmują i pokrywają wszelkie koszta związane z serwisem. W umówię nie ma również informacji o kwocie wykupu. ALD ustala ją wedle własnego uznania po zwrocie samochodu.

Niestety, kwoty za zwrócone samochody są zauważalnie wyższe od cen rynkowych.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Czyli masz wynajem długoterminowy.Tylko może się nazywa po czesku.

Re: Czy docieracie swoje silnik?

: wtorek 10 kwie 2018, 08:25
autor: wassermann
Na marginesie wątku - porada dla tych, którzy odbierają nowe auto wyposażone w czujniki radarowe w tylnym zderzaku:

Fabrycznie nowy układ wymaga kalibracji. W celu zapewnienia optymalnego działania, możliwie jak najszybciej przeprowadzić jazdę na prostej autostradzie z obiektami na poboczu np. barierkami.

Ja tak zrobiłem i przyznam, że u mnie (w Insignii A) kontrola martwego pola oraz pojazdów zbliżających się działa wręcz doskonale.

M.

Re: Czy docieracie swoje silnik?

: wtorek 10 kwie 2018, 08:55
autor: Wodzu
wassermann pisze:
wtorek 10 kwie 2018, 08:25
Na marginesie wątku - porada dla tych, którzy odbierają nowe auto wyposażone w czujniki radarowe w tylnym zderzaku:

Fabrycznie nowy układ wymaga kalibracji. W celu zapewnienia optymalnego działania, możliwie jak najszybciej przeprowadzić jazdę na prostej autostradzie z obiektami na poboczu np. barierkami.

Ja tak zrobiłem i przyznam, że u mnie (w Insignii A) kontrola martwego pola oraz pojazdów zbliżających się działa wręcz doskonale.

M.
W jaki sposób ta kalibracja ma wyglądać?

Re: Czy docieracie swoje silnik?

: wtorek 10 kwie 2018, 09:07
autor: pancer
Czyli, że wystarczy się przejechać autostradą i to wszystko? Jest jakiś dokument na ten temat? Czy proces trzeba jakoś zainicjować kombinacją przycisków?

Re: Czy docieracie swoje silnik?

: wtorek 10 kwie 2018, 09:31
autor: siejeje
Nie robiłem takiej kalibracji u siebie i wykrywanie martwego pola działa w porządku.

Re: Czy docieracie swoje silnik?

: wtorek 10 kwie 2018, 09:33
autor: Wodzu
Na próbnej jeździe w demo działało to krótko mówiąc do bani...

Re: Czy docieracie swoje silnik?

: wtorek 10 kwie 2018, 10:22
autor: wassermann
To był cytat z instrukcji do MY2016. Podejrzewam, że MY2018 ma identyczne czujniki.
Swoją odebrałem i pojechałem obwodnicą Trójmiasta na A1. Wszędzie barierki :)
Teraz działają pięknie. Auto w martwym polu czują zawsze. Auta nadjeżdżające szybciej na sąsiednim pasie sygnalizuje bezbłędnie z dość dużej odległości. Nawet samochody wyprzedzane potrafi zasygnalizować przez moment w prawym lusterku. Bardzo rzadko zapali się na chwilę od barierki, w niczym to nie przeszkadza. Przy cofaniu zasięg spory i ładnie wykrywa pojazdy poprzeczne. Jestem miło zaskoczony. A o tej kalibracji doczytałem już po fakcie, ale tak się złożyło, że pierwsze kilometry przejechałem takimi trasami.

M.

Re: Czy docieracie swoje silnik?

: wtorek 10 kwie 2018, 11:24
autor: pancer
wassermann pisze:To był cytat z instrukcji do MY2016. Podejrzewam, że MY2018 ma identyczne czujniki.
Swoją odebrałem i pojechałem obwodnicą Trójmiasta na A1. Wszędzie barierki :)
Teraz działają pięknie. Auto w martwym polu czują zawsze. Auta nadjeżdżające szybciej na sąsiednim pasie sygnalizuje bezbłędnie z dość dużej odległości. Nawet samochody wyprzedzane potrafi zasygnalizować przez moment w prawym lusterku. Bardzo rzadko zapali się na chwilę od barierki, w niczym to nie przeszkadza. Przy cofaniu zasięg spory i ładnie wykrywa pojazdy poprzeczne. Jestem miło zaskoczony. A o tej kalibracji doczytałem już po fakcie, ale tak się złożyło, że pierwsze kilometry przejechałem takimi trasami.

M.
Jechałeś lewym pasem czy prawym? Myślisz że to istotne?

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka


Re: Czy docieracie swoje silnik?

: wtorek 10 kwie 2018, 11:45
autor: wassermann
Na rozum techniczny - pewnie chodzi o nauczenie systemu odróżniania obiektów ruchomych od stałych (barierek). Na pewno jechałem i lewym i prawym, bo nówki nie goniłem. Choć statystycznie prawy pas zwiedzam rzadko ;)

[Proponuję wydzielić ten wątek, skoro się rozwinął. A uważam, że może być przydatna rada. Zrobić nie zaszkodzi, a jeśli ma od tego działać lepiej - to chyba warto.]

M.

Re: Czy docieracie swoje silnik?

: wtorek 10 kwie 2018, 12:05
autor: LEM
A jesli już po fakcie i najechane kilkanaście tys km, to co teraz? :)

Re: Czy docieracie swoje silnik?

: wtorek 10 kwie 2018, 13:46
autor: pancer
LEM pisze:A jesli już po fakcie i najechane kilkanaście tys km, to co teraz? :)
Zadzwoń do aso. Pewnie coś podpowiedzą.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka