InsigniaKlub.pl

Temat zablokowany ,nie wiem dlaczego? Wznawiam więc . W związku, że w Aso wszystko dłużej trwa ,ponieważ dezynfekcja auta postanowiłem obejrzeć sam filtr , okazało się iż po półtora roku mocno zabrudzony ,więc sam wymieniłem . Dla zainteresowanych ,faktycznie jak pisał chyba maro 0112 , niczego nie trzeba rozkręcać, co sam robiłem aby tylko sobie zobaczyć jak to idzie. Odpinamy tylko z boku palcem siłownik powolnego opuszczania i opuszczamy schowek ,następnie w dwóch miejscach naciskamy gdzie schowek haczy o ramkę wnęki i cały schowek już opada. Zostaje otworzyć klapke filtra i wymienić, tyle. Po wakacjach będę robił dezynfekcje ,dlatego zrobiłem to sam a jak wspomniałem filtr fabryczny i brudny . Chyba przed drugim serwisem będę musiał wsadzić oryginał skoro auto na gwarancji? Dziwne ,że po pierwszym roku stwierdzili ,że nie ma potrzeby.

Po 1. roku nie ma w planie serwisowym, a nie "że nie ma potrzeby" U mnie też nie zmienili, ale auto miało tylko 15 tys. km i do teraz (prawie 2 lata) brak zapachów i parowania. Ale pojutrze jadę na serwis po 2 latach i filtr będzie wymieniony.

M.

Nie mam też żadnych złych zapachów , jednak zrobię po wczasach odgrzybianie z wpuszczeniem preparatu w kanały, oczywiście w ASO akurat z tego jestem zadowolony. W poprzednim aucie popełniłem błąd ale właśnie dało to super efekt ,po ozonowaniu niestety nie, trzeba to robić zanim będzie efekt smrodku. Niestety filtr nie wytrzymał do drugiego serwisu ,pół roku jeszcze a syfu moc.

u mnie w ASO twierdzą, że od kilku lat nie stosują preparatów do odgrzybiania, których działanie opiera się na wtryskiwaniu czynnika do kanałów wentylacyjnych. Mieli kilka przypadków uszkodzeń instalacji elektrycznych różnych modeli i zrezygnowali z takiej metody.

W insigni jeszcze tego nie robiłem , ale przekonam się czy coś się zmieniło, zawsze proponowali dwie metody , z wtryskiem do kanałów 180pln około 2lat wstecz, jak dałem nawiew na ful to pianą waliło ,ale efekt bdb

Czy w Insigni jest dostęp do parownika? W poprzednim aucie zawsze przy wymianie filtra kabinowego spryskiwałem parownik środkiem do odgrzybiania (nie było ryzyka uszkodzenia elektroniki bo środek był aplikowany bezpośrednio na parownik i od razu dostawał się do odpływu skroplin).

Ja Iśkę dwa razy ozonowalem. Sąsiad ma maszynkę, to do podziemnego, po dwa piwka, 40 minut na obiegu zamkniętym, pół godziny wietrzenia i można było iść do domu bardzo fajny efekt. Polecam


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

OK, ozonowanie dobra sprawa. Jednak w dalszym ciągu chciałbym się dowiedzieć jak wygląda dostęp do parownika?

Z góry dziękuję za pomoc!