Strona 4 z 5

Re: Jak nie Insignia to co?

: piątek 12 lut 2021, 12:21
autor: Marek F
Maciek każdy mnie przekonuje nie zmieniaj , insignia nadal mi się podoba🙂. Byłem dziś w salonie Hyundai , wprawdzie bez jazdy próbnej, potem spotkałem się
z kolegą i też radzi mi przynajmniej do końca gwarancji jeździć. Uważa, że jak teraz kupię za dwa trzy lata znów pojawi się coś co mi się spodoba 😂. Pozatym to co mi sie spodobało oscyluje w cenie 130tys zł a to tylko 150KM . Doradził żebym nie zdradzał opla i dalej był wierny i zmienił na insignię 2.0T 200KM 😂. Ma rację choć chciałem wkońcu coś innego, jednak takiej insigni do 130tys patrząc to co jest w ogłoszeniach nie wyrwę . Może za jakiś czas dwulitrówki potanieją trochę, w Hyundai ,przemawia wygląd, insignia ma to też ale większa moc kusi. Hm dalej w punkcie wyjścia może faktycznie cieszyć się narazie 165KM😂, przecież to nie ostatnie nowe auto jeszcze. Wiem napewno, że do używek już nie wrócę dopóki nie miałem pierwszego nowego tego nie rozumiałem😉

Re: Jak nie Insignia to co?

: piątek 12 lut 2021, 15:08
autor: rahv
Właśnie moc kusi. Po 200KM astrze głównym punktem wyboru był silnik minimum 200KM. A tu wybór przy liczeniu się z budżetem był skromny.

Re: Jak nie Insignia to co?

: sobota 13 lut 2021, 13:46
autor: emzet1
wassermann pisze:
czwartek 11 lut 2021, 13:40
Co ludzie mają z tym wsiadaniem/wysiadaniem? Wszyscy są kalekami? Ja jestem już 40+ i raczej nieruchawy, ale siadanie na glebie w Insi to przyjemność z zajmowania miejsca. Samochód służy do jeżdżenia, a nie wsiadania/wysiadania. Same te czynności to promil czasu. Ważniejsze dla kręgosłupa jest to na ile wygodny jest sam fotel i pozycja za kierownicą. A dupę trzeba ruszać dla zdrowia, no! Nie kumam, a całe dorosłe życie sadzam i podnoszę prawie 1.90 z najniżej jak się da ustawionych foteli.
Zrozumiem jeszcze gdy ktoś ma dzieci w fotelikach, no i wówczas "więcej blachy z boku" to też zaleta. Choć miejskie crossovery często lądują na boku po niewielkim puknięciu, gdy patrzę na wiadomości z miasta o jakiś kolizjach.
W tym nowym Tucsonie sprawdź działanie reflektorów LED - gdzieś na YT widziałem ostatnio w komentarzach pod testem soczyste joby pod ich adresem.

M.
Zgadzam się w 100%. Poza tym to jakieś mity, non stop powielane, że suv to łatwiejsze wsiadanie i wysiadanie. Mam całkowicie inne odczucia. Też jestem 40+ i do suva trudniej się wsiada i tym bardziej wysiada. Przy wysiadaniu z wyższego miejsca musisz dłużej "szukać podłoża", gdzie postawić nogę. A już starsze osoby, emeryci, to naprawdę mają z tym problem.

Re: Jak nie Insignia to co?

: sobota 13 lut 2021, 14:09
autor: rahv
To prawda, ale dotyczy dużych SUV. Wtedy dochodzi jeszcze brudzenie nogawek spodni.
Nie miałem takiego problemu np. w Stelvio. Bezpieczne podniesione podwozie, ale siedzi się dość nisko, żeby postawić nogę na ziemi.

Re: Jak nie Insignia to co?

: sobota 13 lut 2021, 14:22
autor: Marek F
Jedne i drugie auta mają swoje plusy i minusy, najlepiej posiadać dwa, coś wyższego i niższego 😉. Kiedyś kolega miał Hondę Civic, tam czułem się jakbym d ..... sunął po asfalcie, plusem było odczucie prędkości.

Re: Jak nie Insignia to co?

: sobota 13 lut 2021, 19:56
autor: Cloud
Miałem X3 na tydzień i stwierdziłem, ze mógłbym się przyzwyczaić. Zaznaczam, ze raczej jestem przeciwnikiem SUVów, bo dla mnie to auta bez sensu.
Jest jednak jeden wielki minus - przy hybrydowym dieslu, który w teorii powinien palić mniej, rzeczywiste spalanie było 2l więcej na każde sto kilometrów niż w mojej 3. X3 miało identyczny diesel jak moja - 2.0 190/400 plus duży elektryczny silnik.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Re: Jak nie Insignia to co?

: poniedziałek 15 lut 2021, 13:52
autor: Maciek
Najważniejszym plusem SUVa jest fakt, że możesz popatrzeć na innych z góry :mrgreen: Do tego wyglądają jak terenówki, co też jest atutem. Poza tym we wszystkich innych aspektach są gorsze od normalnych osobówek, bo to wynika wprost z zasad działania przyrody.

Jeśli auto jest wyższe, to generuje wyższe opory aerodynamiczne, a więc jest głośniejsze, wolniejsze i mniej ekonomiczne.
Jeśli auto jest wyższe, to ma wyżej położony środek ciężkości, co powoduje, że jest mniej stabilne, ewentualnie stabilność uzyskuje się utwardzając zawieszenie, co negatywnie wpływa na komfort.
Jeśli auto jest wyższe, to jest cięższe, a wprowadzenie większej masy w ruch powoduje, że auto jest wolniejsze i mniej ekonomiczne.
Jeśli auto jest cięższe, to wytworzenie takiego auta jest bardziej energochłonne, więc droższe.
Jeśli wytworzenie auta jest bardziej energochłonne, to podczas produkcji wyemituje się więcej zanieczyszczeń, a więc takie auto jest mniej przyjazne środowisku.
I tak dalej. A największym kuriozum jest robienie elektrycznego SUVa typu Skoda Enyaq, która ma DMC powyżej 2,5 tony, a w świetle przepisów ruchu drogowego, takiego pojazdy nie wolno parkować na chodniku w mieście bez względu na znaki :lol:

Wg mnie, ta popularność SUVów wzięła się z faktu, że coraz więcej kobiet decyduje o kupnie auta. Auto ma się przede wszystkim podobać, a co może być dla kobiety przyjemniejsze, niż muskularna terenówka? Znaczy wystarczy tylko wygląd, bo jak widać po sprzedaży, SUV nie musi mieć nawet 4x4 :lol:
Jak faceci byli w większości (lata 90-te), to swój bum przeżywały nadwozia typu coupe, bo na nie łowiło się dziewczyny :lol: Stąd popularność Toyoty Celicy 1,6, Opla Calibry 115KM, czy w latach 80-tych VW Scirocco 1,1/50KM :lol: ładne auta o wyglądzie sportowym, o bardzo mizernych osiągach, które nikomu nie przeszkadzały - coś jak współczesne zdolności terenowe SUVów :mrgreen:

Re: Jak nie Insignia to co?

: czwartek 18 lut 2021, 08:32
autor: LEM
DMC powyżej 2,5t ma też wiele spalinowych SUV'ów.

Ja uważam, że SUV'y dobrze się sprawdzają jako samochody rodzinne. Przy czym mam na myśli duże auta, a nie crossovery czy podniesione samochodu segmentu B, które łączą w sobie wady SUV'a i wady małego auta miejskiego, nie dostarczając zalet ani jednego ani drugiego.

W wątku z tego co widzę, dużą rolę odgrywa moc i zacięcie sportowe i to wg mnie poza naprawdę górną półką w SUV'ach robionych na kształt coupe, to nie ma czego w tego rodzaju samochodach szukać. Mocna inisgnia może być najprędzej zastąpiona mocnym VAG'iem, który oprócz mocy może być też podobnej wielkości + ew Stinger, który też jest duży i mocny, chociaż jeszcze dłuższa maska niż w inisgni powoduje, że w środku mniejsza jest mniej.

Re: Jak nie Insignia to co?

: czwartek 18 lut 2021, 12:29
autor: jami
LEM pisze:
czwartek 18 lut 2021, 08:32
Ja uważam, że SUV'y dobrze się sprawdzają jako samochody rodzinne. Przy czym mam na myśli duże auta, a nie crossovery czy podniesione samochodu segmentu B, które łączą w sobie wady SUV'a i wady małego auta miejskiego, nie dostarczając zalet ani jednego ani drugiego.
nie zgadzam się z kolegą. Na podstawie aut, które mam w rodzinie ewidentnie widzę, że crossover w stosunku do "klasycznego" auta (które zastąpił) oferuje:
- więcej miejsca w kabinie
- większy i bardziej funkcjonalny bagażnik
- wygodniejsze wsiadanie i wysiadanie
- przyjemne wrażenie z prowadzenia z racji wyższej pozycji nad drogą
- generalnie podobne wrażenia z prowadzenia auta (w codziennych zwykłych zastosowaniach)
- subiektywnie pozytywne wrażenie zapewnienia bezpieczeństwa z racji kształtu deski i podniesionej maski przed kierowcą
- bezstresowa jazda po nierównościach bez strachu o zawadzenie podwoziem o cokolwiek

Oceniam głównie przez pryzmat auta eksploatowanego w mieście, choć zdarzyło mi się kilka razy pokonać dłuższą trasę crossoverem i z zaskoczeniem stwierdziłem, że można takim autem jeździć w każdych warunkach. Subiektywnie na trasę wolę Insignię, ale drugie auto w rodzinie, czy auta dla osób starszych są u nas po prostu crossoverami

Re: Jak nie Insignia to co?

: czwartek 18 lut 2021, 14:04
autor: Maciek
LEM pisze:
czwartek 18 lut 2021, 08:32
DMC powyżej 2,5t ma też wiele spalinowych SUV'ów.

Ja uważam, że SUV'y dobrze się sprawdzają jako samochody rodzinne. Przy czym mam na myśli duże auta, a nie crossovery czy podniesione samochodu segmentu B, które łączą w sobie wady SUV'a i wady małego auta miejskiego, nie dostarczając zalet ani jednego ani drugiego.
Musisz mieć na myśli naprawdę wielkie SUVy typu Mercedes GL, czy Toyota Sequoia, bo te zwykłe, europejskie, są zwyczajnie małe, z małymi bagażnikami, a jak jest trzeci rząd, to nadaje się co najwyżej dla osób o wzroście 130cm, zdaje się, że tam nawet fotelików nie wolno instalować :lol: Jak ma być auto 'rodzinne', albo dla dużej rodziny (2+4 i więcej), to znacznie bardziej praktyczne są vany w postaci Multivana, V-Klasy, Trafica, SpaceTourera. Wszystkie 8 miejsc jest pełnowymiarowych, siedzenia możesz obracać, jest stolik, mnóstwo schowków, olbrzymia przestrzeń, a do tego, jak są zajęte wszystkie miejsca, to wciąż masz normalny bagażnik :mrgreen:

Jak wybierałem Insignię, to życzliwym okiem patrzyłem na SUVy, ba, wciąż na nie tak patrzę, bo w pewnym stopniu spełniają się 'marzenia' jazdy terenówką bez znaczącej utraty komfortu i osiągów w stosunku do osobówki. To raczej byłby zakup w wyniku emocji, a nie zimnych kalkulacji. Podoba się sylwetka, jest odpowiednia kwota na koncie - brać i nie zastanawiać się przesadnie :lol:

Re: Jak nie Insignia to co?

: poniedziałek 22 lut 2021, 17:02
autor: Marek F
Może coś mniejszego 😜. Toyota yaris GR 1.6 260KM, 5.5 s do setki😉

Re: Jak nie Insignia to co?

: czwartek 04 mar 2021, 22:21
autor: Oberon
rahv pisze:Weź na jazdę próbną xceed 1.6 T-gdi 204 KM DCT7 w wersji XL, czyli w maksymalnym wyposażeniu. Oczywiście nie w tych warunkach, bo nie sprawdzisz samochodu, jak należy. Posprawdzaj wszystko w mieście i w trasie, także przyspieszenia i działanie skrzyni w trybie sport i wtedy zobaczysz różnice. Jeżdżę insignią przynajmniej raz w tygodniu, a normalnie xceedem. Nawet audio JBL z subwooferem działa rewelacyjnie w stosunku do audio w insigni.
A jak jesteś gdzieś z okolic Bydgoszczy to mogę Ci dokładnie wskazać te różnice na żywo.
To chyba będzie mój wybór o ile nie wejdzie nic ciekawszego... sobie zostawię insignie B a żonie zmienię captura na właśnie xceeda... Tym bardziej że ona lubi wyżej siedziec

Wysłane z mojego SNE-LX1 przy użyciu Tapatalka


Re: Jak nie Insignia to co?

: sobota 06 mar 2021, 18:41
autor: rahv
Jak weźmiesz tego 204KM z 7DCT to będziesz żonie zabierać

Re: Jak nie Insignia to co?

: piątek 12 mar 2021, 10:48
autor: Maciek
a propos następcy, to pojawiło się na horyzoncie BMW M340i. 374KM, cena transakcyjna około 240 tysięcy brutto. Szkoda tylko, że ten silnik musi być obwieszony plastikowymi spoilerami z pakietu M.
Moc pasuje, nadwozie już nie bardzo. Bardziej bym wolał te 350KM w Insignii :mrgreen: może da się ten silnik insigniowy stuningować chipem na te 300-320KM? :lol:

Re: Jak nie Insignia to co?

: piątek 12 mar 2021, 11:37
autor: jurass
@Maciek Też na to BMW patrzyłem, to bardzo fajny silnik. Po delikatnym dodaniu kilku opcji cena przebija 300 tys. Myślisz, że upust na poziomie 20% jest realnie do uzyskania?