InsigniaKlub.pl

Zrobiłem w weekend 1000 km (autostrada + kręte górskie ścieżki), przyjemnie się jechało:
- adaptacyjny tempomat na autostradzie i DK czasem daje odpocząć
- nagłośnienie dla mnie jest super wystarczające
- cicho w środku przy prędkościach przelotowych
- pięknie się trzyma drogi
- wentylacja foteli to przyjemny bajer
można tak wymieniać jeszcze dłużej.

Jednak jedna rzecz mnie drażni, miejsce gdzie prawa noga opiera się o konsolę środkową, po jakimś czasie czuje dyskomfort, plastik jest twardy, za twardy na wygodne dłuższe podróże. Czy to ja zachowuje się jak księżniczka czy ktoś jeszcze ma podobne odczucia? Myślałem nad dodaniem tam jakiejś miękkiej skóry u tapicera. Czy macie jakieś inne pomysły?

Jeśli musisz opierać nogę o konsolę środkową to znaczy, że źle siedzisz. Cofnij fotel. Nogi mają być tylko ugięte w kolanach i nie wygięte na boki. Zbliż sobie kierownicę i wtedy będzie dobrze, a noga nie będzie wciskać się w konsolę środkową.

No może... ale na trasie nie jest wygodniej oprzeć nogę jak auto na tempomacie?

Przejechałem coś ponad 3000 km w trasie i wiem, że z kilkanaście, albo i więcej razy przestawiałem sobie fotel zanim w końcu się w nim ułożyłem. Używałem tempomatu aktywnego i wtedy nie wiedziałem też, jak ułożyć nogę. W końcu się tak ustawiłem, że było dobrze, ale szczegółów już nie podam. Na co dzień żona jeździ insignią, a od początków czerwca siedziałem w niej ze dwa razy więc nic jej nie przestawiałem poza odległością od kierownicy. Musisz pokombinować z wieloma ustawieniami. Uznaj, że jeszcze wielokrotnie przestawisz fotel zanim znajdziesz pozycję dla siebie. Do tego pamiętaj, że prawidłowa pozycja dla kręgosłupa to oparcie prawie pionowo i podparcie dla głowy na zagłówku. Jak już to ustawisz to potem odległość od pedałów, a do tego odległość kierownicy stosownie do długości rąk. Potem pozostają drobne korekty wszystkiego co się da . I to już wszystko .

radekj pisze:Jednak jedna rzecz mnie drażni, miejsce gdzie prawa noga opiera się o konsolę środkową, po jakimś czasie czuje dyskomfort, plastik jest twardy, za twardy na wygodne dłuższe podróże. Czy to ja zachowuje się jak księżniczka czy ktoś jeszcze ma podobne odczucia? Myślałem nad dodaniem tam jakiejś miękkiej skóry u tapicera. Czy macie jakieś inne pomysły?

Ja mam to samo, po weekendowych jazdach , tez ok 1000 km zrobiłem, boli mnie noga, na początku nie skojarzyłem, ale teraz jestem na 100% pewny, że od opierania jej o konsole środkową. Także ma to samo, a pozycje za kierownicą wg mnie mam ok., więc chyba trzeba poczekać aż noga się zahartuje


Wysłane z iPhone X

Dla mnie pozycja za kierownica jest najwygodniejsza ze wszystkich samochodów, którymi miałem okazje dłużej jeździć.

Jak ustawiam tempomat, to daje nogę w okolice pedału hamulca i nawet konsoli nie dotykam kolanem. Nie mam co prawda 2 metrów, bo mam trochę ponad 180. Niemniej, jestem w stanie trzasnąć cały bak bez zatrzymania i nie jestem obolały.

Jak gruz trafił do serwisu, to dostałem zastępcza astre...po 2 dniach załatwiłem na szybko octavię bo nie byłem w stanie „ciurkiem” przejechać 230km. W octavii ta konsola trochę przeszkadza, ale noga pod sprzęgło i da się jechać


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Czy wszystkie samochody, którymi jeździli do tej pory narzekający miały to miejsce miękko wyściełane? Bo według mnie to raczej rzadkość. Też mi tego jednak brakuje.

@jurass, Alfa 159 ma miekko. Podobnie plastiki ponizej podlokietnika sa bardziej przyjemne i ogolnie jest malo twardego tworzywa. Niestety spasowanie d..y nie urywa i czasem cos zatrzeszczy.

Zdarza mi sie robic trasy Poznan-Suwalki 590 KM i jeszcze nigdy nie bolala mnie noga czy kolano od opierania nogi o konsole.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

Ja tam mam twardo od ponad 20 lat. Nawet klasa premium tego nie ma powszechnie w każdym modelu. Ok, Alfa 159. To jeden. Coś jeszcze? Podobno Kaszkaj, tak słyszałem.

Zasadne pytanie... jakoś nie pamiętam w poprzednich autach, żeby tam było miękko. Owszem, to były manuale, teraz automat, ale to jest po drugiej stronie. Aż sprawdzę jak to w innych autach.

Może źle siedzę, zobaczymy niedługo bo szykuje się podróż nad morze.

Ja (186cm) w Insigni nie mogę usiąść tak aby nie opierać kolana o tunel środkowy. Powód jest prosty. Kierownica nie wysuwa się dostatecznie daleko w kierunku kierowcy, co wymusza przesunięcie całego fotela w kierunku przedniej szyby. Co prawda oparcie fotela nie jest prostopadle do linii podwozia, ale nie po to mam fajne fotele żeby siedzieć na nich jak na krześle w podstawówce.

Ostatnie 5 lat jeździłem Insignią A i nic mnie nie bolało, tutaj inaczej ten tunel jest wyprofilowany


Wysłane z iPhone X