InsigniaKlub.pl

Czekam już trzy tygodnie na rozpatrzenie reklamacji (nie dostałem zastępczego auta) i mam trochę więcej czasu to może opiszę problem stuków w układzie kierowniczym w nowym GS 18". Od początku eksploatacji zauważyłem stuki podczas kręcenia kierownicą przy małych prędkościach (np. na parkingu), ale z uwagi na inne również poważne usterki samochodu ten problem został zignorowany przez ASO i jeździłem tak ponad 3500 km.
Na filmie widać i przede wszystkim słychać o co chodzi: https://youtu.be/gkDuHfHt9ug
Podczas wizyty w innym ASO i z innym problemem (usterka silnika) opisałem szczegółowo kierownikowi serwisu występowanie stuków i po kilku godzinach poszukiwania przyczyny udało się ustalić, że nieprawidłowo są zamontowane kolumny MacPhersona. Po ich zdemontowaniu i ponownym zamontowaniu z prawidłowym osadzeniem sprężyn w gniazdach stuki już nie występują.
Nie wiem czy drgania (też widoczne na ww. filmie) całego nadwozia podczas jazdy 120-140 km/h są z tym związane - może ktoś już się z podobnym problemem uporał i mi podpowie jak to rozwiązać?

U mnie się pojawiły przy 120-130km/h. Myślałem, że koła mam do wyważenia. Próbowałeś wyważać?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Dzisiaj już w zakresie 115-137 + czasem z tylu coś buczy jakby ktoś w butelkę po piwie dmuchał.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Jedź do Brna zanim się Opel rozmysli

Wysłane z mojego ONEPLUS A3003 przy użyciu Tapatalka

Od 3 lipca (nie dostałem zastępczego) samochód jest w ASO w Katowicach z powodu reklamacji opon, a właściwie ustalania wady powodującej drgania nadwozia. Oczywiście zacząłem od wyważania kół w ASO, ale to nic nie dało wręcz się pogorszyło. Pojechałem jeszcze w maju do firmy wulkanizacyjnej, w której mają dobry sprzęt do wyważania kół i tam stwierdzili (mam to na piśmie), że jedna z opon ma tzw. zakładkę technologiczną (zniekształcenie na obwodzie) i mimo, że koło zostało wyważone na "0" to może generować drgania. Zastanawiam się czy szeroko opisywane w kampanii reklamowej "odchudzenie" Insigni B w stosunku do Insigni A (zmniejszenie masy podobno nawet o 200 kg) może być przyczyną powstawania drgań nadwozia podczas jazdy nawet przy niewielkich wadach fabrycznych lub zniekształceniach opon będących następstwem na przykład ich zużywania? Mam obawy czy samochód jest bezpieczny, bo może to nie opony tylko coś jest fabrycznie źle zamontowane lub wadliwe ...
Wcześniej miałem już naprawiane:
-wlew paliwa (kampania naprawcza jeszcze przed odbiorem samochodu, czekałem 2 tygodnie)
-tylne pasy bezpieczeństwa (kampania naprawcza)
-odklejona przednia szyba (zleciłem w ASO Katowice sprawdzenie dlaczego jest tak głośno podczas jazdy, ale zignorowali, a po kilku dniach zauważyłem, że szyba odstaje i po ponownym przyklejeniu z hałasem już jest normalnie)
-usterka silnika (check engine, laweta, ASO Katowice uzupełniło nie zamontowany w fabryce pierścień uszczelniający rury między przepustnicą, a intercoolerem, ale naprawa była nieskuteczna)
-nowa usterka silnika (w ASO Tychy wymienili czujnik ciśnienia różnicowego DPF i chyba teraz jest dobrze)
-stuki w układzie kierowniczym (opisane powyżej, ignorowane od początku w ASO Katowice, naprawione w ASO Tychy)
-drgania nadwozia - jeszcze do rozpracowania bo strach z tym jeździć ...
Usterek jest dużo więcej (klapa bagażnika, drzwi tylne nie domykają się, deska rozdzielcza krzywo zamontowana i skrzypi po ponownym przyklejeniu szyby, itd.), ale to już drobiazgi ....

Aż strach czytać! U mnie też prawy fotel drży - jeszcze żeby była funkcja masażu to bym pomyślał, że akurat się włączyła . Na szczęście to drżenie nie dostarcza niepożądanych wrażeń akustycznych. W czasie jazdy na fotel pasażera się nie patrzę i zapomniałem o tym. Z tego co czytam Twoje auto było 1 raz na lawecie? Jeżeli tak to moje jest "lepsze". Już 2 razy. A właściwe 2,5. Te pół to wezwana laweta, ale zrezygnowałem i dojechałem sam do serwisu. Natomiast co do spasowania elementów nie mam zastrzeżeń. I w środku raczej nic nie skrzypi choć jest dość głośno. Tak czy inaczej w porównaniu z moim poprzednim Mondeo o klasę lepiej.

Mario, jakie masz opony? Hankook?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Czekam na post pochwalny Opla Insignia.....współczuję.

Mam opony Hankook 245/45 R18 96W VENTUS S1 EVO2 wyprodukowane w lipcu 2017 roku. Słyszałem na ich temat dobre opinie, ale w moim przypadku to się nie potwierdziło. Jeszcze przed odbiorem nowego samochodu zauważyłem bardzo dużo fabrycznie założonych ciężarków na każdym kole, czy to norma? Poniżej zdjęcie zrobione na parkingu MM Cars Katowice, jeszcze przed zarejestrowaniem:

Ale jaja. Moje dokładnie w tym samym miesiącu wyprodukowane (swoją drogą mam też identyczne felgi). Odważników nie mam aż tak dużo, ale widać ze były klejone i odklejane wielokrotnie..


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Wczoraj pojechałem osobiście do MM Cars Katowice bo nikt nie dzwoni do mnie w tej sprawie i nie oddzwania na mój telefon i zobaczyłem, że opony już wróciły z reklamacji (te same, wyprodukowane 0717 czyli luty 2017, a nie jak napisałem pomyłkowo wcześniej lipiec 2017) i są założone na koła, a samochód stoi na parkingu od kilku dni (piasek na dolnej części kół to efekt ulewy sprzed kilku dni) i nic się nie dzieje. Tylko nie mam czym jeździć i chyba na taką okoliczność (naprawy trwającej od czterech miesięcy), to powinienem mieć samochód zastępczy. Może Koledzy albo Admin podpowiecie co dalej robić?

A co ci powiedzieli, jak powiedziałeś, że chcesz auto zastępcze, bo stoi nie z twojej winy?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

stoi długo bo masz rdzę na tarczach.

Wczoraj w MM Cars po godzinie 17.00 nie było nikogo kto by mógł przekazać jakieś konkretne informacje. Dzisiaj dodzwoniłem się do kierownika serwisu i usłyszałem: " producent opon odrzucił roszczenie gwarancyjne ...", "zamówię profilaktycznie prawą półoś do tego samochodu ...", "ewidentnie czuję takie mrowienie pod nogami przy 120-125 km/h i później ono zanika...", chciałbym panu ten samochód wydać, bo koło 7 dni będę czekał na półoś i później się z panem umówię po prostu na wymianę tego elementu, ponieważ ten element nie wskazuje swojej niesprawności w postaci, że pękło coś ..., że jest niesprawne, po prostu przenosi nieprawidłowo drgania w tym zakresie prędkości ...", "myślę, że sama eksploatacja pojazdu nie jest w żaden sposób zagrożeniem w tym momencie, umówili byśmy się tylko na wymianę kilkugodzinną tej półosi ...", "proponuję panu odebrać samochód".
Nie mam zaufania do MM Cars, ponieważ nie zidentyfikowali prawidłowo żadnej usterki (odklejonej przedniej szyby, stuków w układzie kierowniczym, usterki silnika - check engine, uszczelki klapy bagażnika itd.). W przypadku opon mogli po prostu 3 lipca założyć koła od innej Insigni i w pół godziny potwierdzić lub wyeliminować wadę opon czy kół, a nie po miesiącu zamawiać i za 7 dni profilaktycznie wymieniać półoś!
Co radzicie?

Mario, weź podjedz do Oświęcimia do Opla. Z Katowic nie ma daleko. Niech mechanik z tobą siądzie i pokaz mu o co chodzi. U mnie szybko zdiagnozował, w zasadzie po paru kilometrach od wyjazdu. Auto zastępcze od ręki dostałem, bez większych negocjacji czy naciskań. Po prostu powiedziałem, że musze mieć auto i kropka.

Ja już miałem wymieniane półosie przy przebiegu 4500km. Te drgania są zupełnie inne niż to, co opisujesz. Występowały przy przyspieszaniu, a później przy hamowaniu silnikiem. Nasilały się na zakrętach.

Edit: albo możemy się spotkać i porównać nasze drgania

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk